Jak zapewnia Robert Karelus, miasto reaguje na każdy sygnał o pojawieniu się gryzoni na obszarach miejskich, a roczne wydatki na walkę ze szczurami, oscylują w granicy 3000 złotych.
- Regulamin utrzymaniu czystości i porządku w mieście jednoznacznie określa: kto i gdzie jest zobowiązany do przeprowadzenia deratyzacji. Miasto - na terenach miejskich, z wyłączeniem obszarów niezabudowanych; a na pozostałych, należących do osób prywatnych lub innych podmiotów – ich właściciele bądź zarządcy. Do urzędu miasta nie wpłynęły żadne informacje o rzekomym pojawieniu się szczurów w dzielnicy nadmorskiej. Miasto reaguje na wszelkie tego typu sygnały i we wskazanym miejscu przeprowadzana jest deratyzacja. Rocznie akcje deratyzacji na terenach miejskich kosztują budżet ponad 3 tys. złotych - informuje Robert Karelus.