Niemieccy kierowcy na polskich drogach. "Kto się za to weźmie?"- pyta oburzony Czytelnik.
- Na ul. 11 listopada niemiecki kierowca wjechał na czerwonym świetle za pasy dla pieszych. Potem wycofał na pasy i czekał na zielone światło, w tym czasie zaczęli przechodzić przez pasy piesi mający swoje zielone światło, natykając się na auto, które barykadowało swobodne przejście pieszych. Ponownie w naszym mieście, jak grzyby po deszczu, pojawiają się niemieccy kierowcy tak zwane święte krowy, to jest żenujące jak oni się poruszają na naszych ulicach i nic sobie z tego nie robią. Kto się za to weźmie?- pyta Czytelnik.
O nagminnym ignorowaniu lub łamaniu przepisów drogowych piszemy dość często. Szczególnie dotyczy to kierowców zza naszej najbliższej granicy, którym bardzo często zdarza się nieprawidłowe parkowanie, przejeżdżanie na czerwonym świetle, zatrzymywanie w niedozwolonych miejscach. Nasi Czytelnicy są słusznie oburzeni samowolą i, w większości przypadków, bezkarnością niemieckich kierowców na terenie Świnoujścia.