Czytelniczka w przysłanym do nas mailu, opisuje jak wygląda sytuacja na jednym z placów zabaw przy ulicy Kościuszki.
- Witam. Chciała bym poruszyć temat placów zabaw dla dzieci w naszym mieście. Idąc dziś na spacer wraz z moimi dziećmi, przechodziłam ulicą Kołłątaja zmierzając w stronę promenady na ulicę Kościuszki, między numerem 5 a 7 znajduje się plac zabaw. Moje pytanie dotyczy tego, kto ma się tam bawić, skoro jak tylko dzieci wejdą na plac to od razu z okna bloku numer 7 wyskakuje stary dziad i używając niecenzuralnych słów wyrzuca dzieci z ów placyku. Zastanawiam się, dlaczego dzieci są tak traktowane i czy ów plac zabaw jest jedynie na wystawę! Gdzie dzieci mają rozładować swój skład energii, jeżeli nie w miejscach do tego przeznaczonych!? Wydaje mi się, że jeżeli komuś przeszkadza pobyt dzieci na osiedlowych placykach to myślę ze czas najwyższy przeprowadzić się na wieś! Pozdrawiam Czytelniczka portalu iswinoujscie - opisuje matka jednego z dzieci, które zostały wyrzucone z placu zabaw.