iswinoujscie.pl • Poniedziałek [04.04.2016, 21:08:41] • Świnoujście

Pani Halina od kilkunastu lat ma ten sam problem. Pędzące samochody ochlapują jej dom. - Urzędnicy tak jakby czekali aż umrę i problem zniknie - mówi

Pani Halina od kilkunastu lat ma ten sam problem. Pędzące samochody ochlapują jej dom. - Urzędnicy tak jakby czekali aż umrę i problem zniknie - mówi

Zdjęcie z 2016 roku.( fot. Sławomir Ryfczyński )

Mieszkanka domu jednorodzinnego przy skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Krzywej ze łzami w oczach postanowiła po raz drugi opowiedzieć nam swoją historię, która miała swój początek kilkanaście lat temu. Wszystko zaczęło się odkąd otwarta została granica dla ruchu samochodowego od strony Garz. Pędzące samochody notorycznie ochlapywały jej dom. Wszystko przez dziury w jezdni w których zbierała się woda. Na ścianie budynku powstała ogromna plama. Wewnątrz domu zbiera się wilgoć, a od ścian odchodzi tapeta. Pani Halina jest załamana, mówi, że nie ma już siły walczyć z urzędnikami, aby w końcu zajęto się sprawą.

Najgorzej jest wtedy gdy za oknem ulewa.

Z roku na rok co raz gorzej.

- Dwukrotnie pisałam do urzędu w tej sprawie, niestety nigdy nie otrzymałam odpowiedzi. Straciłam już nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni. Wiem o tym, że w Przybiernowie w podobnej sytuacji zastosowano ekrany. Dlaczego u nas się nie da? Przecież jest to droga publiczna. Nie proponowano mi odszkodowania ani mieszkania zastępczego. Nie widziałam też, żeby ktoś coś poprawiał. Słyszałam nawet, że najlepszym rozwiązaniem byłoby gdybym się wyprowadziła, a przecież dom i ziemia są moją własnością. Jestem bezsilna, nie wiem co mam robić- mówi portalowi iswinoujscie.pl mieszkanka domu przy ulicy Krzywej 1.

Pani Halina od kilkunastu lat ma ten sam problem. Pędzące samochody ochlapują jej dom. - Urzędnicy tak jakby czekali aż umrę i problem zniknie - mówi

Zdjęcie z 2009 r( fot. Sławomir Ryfczyński )

Rzecznik prezydenta miasta zapewnia nas, że miasto próbowało rozwiązać problem.

- Proponowaliśmy właścicielom nieruchomości zlokalizowanej na tym obszarze przejęcie ich za odszkodowaniem , w związku z niewielką odległością od drogi publicznej. Bez skutków. ZWiK naprawiał również instalację wodną oraz zapadnięcia, które powodowały gromadzenie się wody na tym terenie- mówi rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus.

Pani Halina od kilkunastu lat ma ten sam problem. Pędzące samochody ochlapują jej dom. - Urzędnicy tak jakby czekali aż umrę i problem zniknie - mówi

Zdjęcie z 2009 r( fot. Sławomir Ryfczyński )

Według rzecznika, zapadnięcia na skrzyżowaniu były dwukrotnie naprawiane w przeciągu ostatnich pięciu lat.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/41909/