Strażacy po godzinie 22:00, dostali wezwanie do sarny która wpadła do niezabezpieczonej studzienki przy przeprawie Karsibór.
Gdy strażacy dotarli na miejsce zgłoszenia, okazało się że sarna nie żyje.
fot. Kamil Zwierzchowski
Często mówi się, że nic się nie zmieni dopóki nie wydarzy się tragedia... Te słowa niestety potwierdziły się w związku z niezabezpieczoną studzienką przy przeprawie Karsibór, gdzie w gęstej trawie ukryte są dwie studzienki bez włazów. Niestety, niekompetencja w postaci niezabezpieczonej studzienki, tym razem zebrała śmiertelne żniwo... Na miejsce wezwani zostali strażacy oraz policjanci.
Strażacy po godzinie 22:00, dostali wezwanie do sarny która wpadła do niezabezpieczonej studzienki przy przeprawie Karsibór.
Gdy strażacy dotarli na miejsce zgłoszenia, okazało się że sarna nie żyje.
fot. Kamil Zwierzchowski
Dwie niezabezpieczone studzienki znajdują się zaledwie kilkanaście metrów od głównej drogi, w gęstej trawie. Mamy nadzieje że osoby odpowiedzialne za zabezpieczenie studzienek, odpowiedzą sobie same co by było, gdyby do studzienki wpadł dorosły człowiek lub co gorsza, dziecko...
Zdarzenie miało miejsce w sobotni wieczór.