Prawie 9 stów kosztowała tona kukurydzy, którą kupiło od rolnika miasto. To jeden ze smakołyków dzików i ma służyć jako wabik.
- We współpracy z kołem łowieckim, miasto Świnoujście wykorzystuje różne sposoby na ograniczenie obecności dzików w mieście – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. – Należą do nich przede wszystkim: wykładanie specjalnej karmy, która powoduje u dzików zgagę, a tym samym odstrasza je do powrotu w miejsce, gdzie ją znalazły. Poza tym wysypywane są specjalne ścieżki z przysmaków dzików, które mają je wyprowadzić z terenów zurbanizowanych do lasu. Tymi przysmakami jest głównie kukurydza.
By ograniczyć liczbę dzików w mieście, przeprowadzono także akcję odłowu tych zwierząt i wywiezienia ich daleko poza granice miasta.
- Od kilku lat każdy mieszkaniec może również za darmo otrzymać w urzędzie miasta specjalny płyn odstraszający dziki, którym spryskuje się tereny zielone wokół domów czy ogrodów działkowych – dodaje rzecznik.