Niemcy zobaczyli całkowicie nowe miasto

W naszych głowach ciągle jest II wojna światowa, nowe porządki polityczne i nowe granice naszego kraju. Po śmierci Stalina i dojściu Władysława Gomułki do władzy, od października 1956 komuniści nieco poluzowali w swej komunistycznej doktrynie. Można było zakładać prywatne firmy. Pojawiła się możliwość ubezpieczenia się i podejmowania innych ważnych decyzji. Jednak granice kraju były pilnowane jak źrenica oka.

Świnoujście jako miasto portowe miało wiele możliwości kontaktu ze światem zachodnim. Choćby otwarcie przejścia promowego do Szwecji w 1967 roku. Jednak do naszego demokratycznego brata NRD nie można było się dostać. Granica była pilnowana i zamknięta na 4 spusty. Tylko Rosjanie mogli swobodnie przejeżdżać. Ponownie rosło niezadowolenie w narodzie.

Trzeba przyznać, że za Gomułki ciężką pracą Polska dźwigała się z powojennej ruiny. Rozwinięto mocno przemysł, porty, stocznie, kopalnie miedzi, elektrowni i tak można mnożyć. Jednak stopa życiowa była kiepska i kiedy niewymienialna złotówka kolejny raz po wojnie traciła wartość, a żywność podrożała, Gomułka przegrał i nie pomogło jego stwierdzenie, że staniały lokomotywy i szyny kolejowe, a średnio wszystko się zgadzało. Stoczniowcy wyszli na ulicę. Przyszedł Gierek i wiele obiecał. Padło słynne słowo „pomożemy”. Dopiero wtedy partia stwierdziła, że narodowi należy się większa wolność.