iswinoujscie.pl • Niedziela [20.03.2016, 21:31:21] • Świnoujście

Czytelniczka: Z dzieckiem pod pachą pracy nie znajdę

Czytelniczka: Z dzieckiem pod pachą pracy nie znajdę

fot. Q

Pytając nasze Czytelniczki, czy Świnoujście jest przyjazne kobietom, chcieliśmy zachęcić panie do dyskusji o tym, co ma im do zaoferowania nasze miasto. W odpowiedzi dostaliśmy bardzo smutny list od pani Basi, która z wielkimi nadziejami sprowadzała się do Świnoujścia. A co teraz? Przeczytajcie!

Ostatnio czytałam artykuł pt. „ Czy miasto Świnoujście jest przyjazne kobietom” - zaczyna swój list nasza Czytelniczka. - Moim zdaniem, może i w wielu kwestiach tak, ale czy aby na pewno? Jestem samotną mamą dwóch córek. Jedna skończy niedługo 14 lat a druga 2 latka. Dlaczego samotna? Kiedy byłam w trzecim miesiącu ciąży, nagle zmarł mój mąż. Zostałam sama. Przez pierwszy rok jakoś dałam radę, drugi rok był gorszy, a nawet tragiczny. Pomyślałam DOSYĆ, trzeba coś zrobić, by poprawić moje i moich dzieci życie. Pomyślałam, przeprowadzę się do Świnoujścia, zapiszę starszą córkę do szkoły (gimnazjum), malutką wyślę do żłobka, a sama pójdę do pracy. I tu zaczęły się schody.

Dla małej zabrakło miejsca w publicznym żłobku.

Owszem na drugiej stronie może by mi przyjęli córkę, ale pływaj promem tam i z powrotem? – pisze pani Basia. - Na prywatne przedszkole lub nianie mnie nie stać. Chociaż i tu w prywatnym nie ma miejsc.

Nasze miasto nie jest pani Basi tak zupełnie obce.

40 lat temu do państwowego żłobka chodziła moja siostra i widzę, że mimo rozwoju miasta nic się w tej kwestii nie zmieniło - czytamy dalej w liście.- Miasto rośnie w oczach, ludzi przybywa, a żłobek jeden i z brakiem miejsc. Rozmawiałam z wieloma ludźmi, pukałam do różnych drzwi i niestety nic. Jak mam poprawić swój byt jak problemem jest malutkie dziecko? Muszę iść do pracy, a żeby iść do pracy, muszę córkę oddać do żłobka (JUŻ) i tak powstaje błędne koło. Wiadomo również, że żaden pracodawca nie będzie rozmawiał z potencjalnym pracownikiem, który ma pod pachą dziecko.

Samotnych rodziców jest bardzo dużo. Dlaczego im się nie chce pomóc? - pyta pani Basia. -Może podsunęłam ciekawy wątek, może coś się ruszy w tej kwestii, a najlepiej jakby moja córeczka znalazła miejsce w żłobku a ja mogłabym iść spokojnie do pracy.

Czekamy, co w tej sprawie ma do powiedzenia magistrat.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/41688/