Możliwość zaprezentowania tego unikalnego zbioru Muzeum Rybołówstwa zawdzięcza panu Andrzejowi Szepke, który, nie po raz pierwszy już wzbogaca ekspozycję placówki. Pan Andrzej wraz z żoną byli najważniejszymi gośćmi uroczystego otwarcia.
fot. Agnieszka Puszcz
Od piątku 11 marca, w Muzeum Rybołówstwa oglądać możemy wystawę, która przypomina jedną z pięknych, a już zapomnianych tradycji narodowych. Dziś coraz bardziej zapominamy już czasy gdy zamiast sms-ów masowo wysyłano telegramy. Doręczone przez pocztę, na skrawku papieru zawierały złożony z kilku słów przekaz; ważną informację lub – najczęściej – życzenia. Jeszcze bardziej zapomniane są dziś telegramy patriotyczne. Wydawane w latach 1895 – 1939, kolorowe, z wizerunkami narodowych bohaterów, wybitnych postaci literackich czy historycznych powstawały w trudnych czasach ’”ku pokrzepieniu serc”.
Możliwość zaprezentowania tego unikalnego zbioru Muzeum Rybołówstwa zawdzięcza panu Andrzejowi Szepke, który, nie po raz pierwszy już wzbogaca ekspozycję placówki. Pan Andrzej wraz z żoną byli najważniejszymi gośćmi uroczystego otwarcia.
fot. Agnieszka Puszcz
Pan Andrzej ubarwił te chwile historycznymi opowieściami. Trzeba bowiem wiedzieć, że telegramy patriotyczne to także świadectwa małego wycinka walki Polaków o zachowanie narodowej tożsamości.
fot. Agnieszka Puszcz
Od początku nazywane „kościuszkowskimi gdyż na pierwszych widniał portret naczelnika i wiązało się z setną rocznicą insurekcji. W kolejnych latach patriotyczne telegramy zmieniały się.