Pierwszy raz od czasu wybudowania, w naszym budynku przy ul. Wyspiańskiego 36, malowane są korytarze zaczyna swój list nasz Czytelnik. - Korytarz na parterze służy jako magazyn i nikt nie pytał się o to lokatorów.
fot. Czytelnik
Radość powoli gaśnie, jak ogląda się ten bałagan – pisze o malowaniu korytarzy mieszkaniec domu nr 36 przy ulicy Wyspiańskiego. – "Słowianin" dalej jest traktowany przez Zarząd jak prywatny folwark. Tak jak to było za komuny.
Pierwszy raz od czasu wybudowania, w naszym budynku przy ul. Wyspiańskiego 36, malowane są korytarze zaczyna swój list nasz Czytelnik. - Korytarz na parterze służy jako magazyn i nikt nie pytał się o to lokatorów.
fot. Czytelnik
Wcześniej zarząd wyrzucił z korytarzy kwiaty, bo stwarzały zagrożenie w razie pożaru. Radość powoli gaśnie, jak ogląda się ten bałagan. Dlaczego Zarząd nie kazał przed tymi pracami zmienić kabli z prądem od liczników do mieszkań na nowe miedziane? – pyta Czytelnik.
fot. Czytelnik
Kable od telewizji, Internetu i inne były ułożone w korytkach. Teraz te korytka usuwają, a kable kładą bezpośrednio pod tynk, albo mocują opaskami
do rur z wodą. – czytamy dalej. – Ta chałtura jest potem zasłaniana płytami gipsowymi. Czy ktoś sprawdza wykonanie tych prac? W razie awarii czy modernizacji instalacji czeka nas więc kolejna dodatkowa demolka, rycie ścian i podłóg.