Ulica Kołłątaja została oddana do użytku na początku stycznia bieżącego roku. Jak poinformował nas Czytelnik, po upływie zaledwie 6 tygodni pasy są już ledwo widoczne.
- Chciałbym zainteresować was stanem wyremontowanej niedawno w 100 procentach ulicy Kołłątaja.
Kto wykonywał pasy dla pieszych na asfalcie? Dzisiaj przechodząc na skrzyżowaniu Kołłątaja i Kościuszki ledwo je widziałem. Jak można przyjąć taka fuszerkę? Pasy są już zdarte a patrząc na brak odświeżania już istniejących w centrum to niedługo nie będzie ich w ogóle widać.
Oprócz tego nie namalowano pasów przez ulice Kościuszki - są zjazdy dla wózków i oznaczenia dla niedowidzących ale pasów brak.
Kto odbierał ulice po remoncie? Czy znowu wygrała przetarg firma biorąca najmniejsze wynagrodzenie oszczędzając na materiałach i NA NASZYM BEZPIECZEŃSTWIE? - pyta Czytelnik
O odpowiedź na pytanie Czytelnika, poprosiliśmy rzecznika prezydenta miasta.
- Problem jest nam znany. Niestety wykonawca wykonywał oznakowanie poziome w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, co spowodowało brak trwałości farby. Został też, w ramach napraw gwarancyjnych, zobowiązany do powtórnego wymalowania pasów. Natomiast w miejscach, gdzie zastosowano tzw. "sugerowane przejścia dla pieszych" pasów nie maluje się. Jest to stosowane od niedawna rozwiązanie. Znajduje się ono na przedłużeniu ciągu pieszego ,chodnika, z obniżonymi krawężnikami jezdni lub azylem dla pieszych, ale bez oznakowania, dającego pieszemu pierwszeństwo. Sugerowane przejście dla pieszych jest lokalizowane tam, gdzie wyznaczonego przejścia dla pieszych nie stosuje się z uwagi na zbyt dużą prędkość ruchu i małe natężenie ruchu pieszego, małą prędkość pojazdów i duże natężenie ruchu pieszego lub małą odległość do innego przejścia z sygnalizacją świetlną - informuje Robert Karelus