W efekcie ruch statków wpływających do portów w Świnoujściu i Szczecinie może zostać poważnie ograniczony.
W tej sprawie interpelację złożyła radna Sejmiku Województwa Elżbieta Piela-Mielczarek. - Temat nie ma większego znaczenia dla Świnoujścia, ale dla Szczecina ma kolosalne znaczenie. Każde zamulenie kanału spowoduje, że statki o odpowiedniej kubaturze nie przypłyną do Szczecina.
- Tor wodny ulega ciągłemu zamulaniu, na pogłębianie otrzymujemy 10-15 proc. potrzebnych pieniędzy - mówi Tadeusz Wojtasik, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. - Te potrzeby są bardzo czytelne. Przepisy ministra wyraźnie określają, jakie powinny być głębokości toru na odpowiednich odcinkach.