Samochód jest odpalony od ponad 16 godzin. Pierwsze zgłoszenia o samochodzie z włączonym silnikiem oraz światłami, bez właściciela, pojawiły się wieczorem. Niestety, policjanci nie wiedzą jak poradzić sobie z ta nietypową sytuacją przy ulicy Wojska Polskiego 8.
Przechodzący ludzie podpowiadali różne sposoby na irytujący pojazd, od zatkania rury wydechowej, po odholowanie.
iswinoujscie.pl • Sobota [23.01.2016, 14:02:43] • Świnoujście
fot. Kamil Zwierzchowski
Zaparkowany na osiedlu Platan, szary chevrolet na warszawskich tablicach rejestracyjnych, jest już na chodzie od ponad 16 godzin! Samochód ma włączone światła, lecz drzwi i bagażnik są zamknięte. Policjanci podjęli interwencje już w piątkowy wieczór, lecz niestety, po kilkunastu minutach stania, nic nie wskórali. Kolejne zgłoszenie o stojącym samochodzie z włączonym silnikiem wpłynęło rano. Sytuacja powtórzyła się, policjanci stali ponad 2 godziny, po czym pojechali do kolizji... Tragizmu dodaje fakt, że auto jest zatankowane pod tak zwany "korek". Pytaniem w tej sytuacji za dosłowne 100 punktów, jest jak policjanci mogliby zgasić silnik i gdzie jest właściciel samochodu?
fot. Kamil Zwierzchowski
Auto posiada tablice rejestracyjne z Warszawy Targówek. Pod drzwiami znajduje się zmiotka do odśnieżania oraz ściągaczka, lecz drzwi są zamknięte. Wygląda to tak, jakby właściciel miał zaraz wrócić odśnieżyć auto, jednak nie wraca od kilkunastu godzin.
Policjanci znaleźli numer komórkowy do właściciela samochodu, jednak ma on wyłączony telefon. Z informacji jakie udało nam się uzyskać, wynika że do miejsca zamieszkania właściciela samochodu w Warszawie, został wysłany patrol.
fot. Kamil Zwierzchowski
Pobliski hotel także nic nie wie o tym aby właściciel szarego chevroleta był ich gościem.
- Auto ma włączone światła i silnik od wieczora. Teraz słychać buczenie i trzaski dobiegające chyba z silnika... - relacjonuje jedna z mieszkanek osiedla Platan.
Auto ma prawie pełny bak, więc jeśli nikt nie zgasi silnika w samochodzie, to mieszkańców czeka jeszcze kilkanaście godzin buczenia pod oknami.
Może Wy, nasi Czytelnicy, wiecie jak zgasić samochód i co stało się z właścicielem?