"Witam. Miałem okazję przechodzić dzisiaj dwukrotnie wzdłuż budynku przy ul. Kujawskiej 3 w Świnoujściu. Przechodząc pierwszy raz , pomyślałem, że gość coś przywiózł i stanął na chodniku, żeby było mu wygodniej. Gdy wracalem po ponad godzinie - widzę - kobieta z wózkiem i małym dzieckiem obok omija zapakowane auto lewą stroną - ulicą. Pomyślałem, że kierowca z lekka przegiął - zrobiłem fotkę i teraz Wam wysyłam. Sam jestem kierowca i zdarza mi się (bardzo - bardzo rzadko) zaparkowac na kilka minut auto w sposób utrudniający życie pieszym. Mając tego świadomość - staram się aby takie sytuację trwały jak najkrócej - 3,4 może 5 minut... .W tym przypadku kierowca zapomniał o pieszych".- napisał do naszej redakcji Czytelnik, który sam będąc kierowcą nie wyobraża sobie, że można zatarasować chodnikna tak długo.
iswinoujscie.pl • Niedziela [03.01.2016, 12:17:55] • Świnoujście
fot. Czytelnik
Parkowanie staje się sztuką, pełną buntu i demonstrowanego lekceważenia panujących zasad. Kierowcy wydają się nie szukać już miejsc postojowych, zostawiają swoje auta gdziekolwiek. Z kolejnym przykładem ignorowania przepisów zetknął się nasz Czytelnik przy ulicy Kujawskiej.
Proszę o usunięcie artykułu lub dodanie mojego komentarza jako właściciela pojazdu:
Parking przy ul. Kujawskiej jest parkingiem zamkniętym (tylko dla mieszkańców budynku) - jest szlaban otwierany pilotem. Całość terenu została "zabezpieczona" poprzez wbetonowanie słupków uniemożliwiających wjazd. Teoretycznie nikt "obcy" nie powinien mieć możliwości wjazdu na parking...
Życie pokazuje, że możliwości jest wiele. Są miejsca w których kierowcy przejeżdżają przez trawnik i parkują samochody - nie będąc mieszkańcami budynku. Inną sprawą są osoby, które posiadają pilot od szlabanu, a też nie są mieszkańcami budynku... Są też i tacy, którzy parkują swoje samochody służbowe... Obiektywnie patrząc można śmiało stwierdzić, że 5 - 15 miejsc jest zajętych przez takie właśnie samochody.
Mój samochód stał na chodniku około 1godziny. Stał tylko i wyłącznie z powodu braku wolnych miejsc parkingowych, a nie z powodu lenistwa, buty lub jakiegokolwiek powodu. Ponad to nie został zaparkowany przeze mnie więc wszelkie komentarze dotyczące mojej osoby są nie na miejscu.
Taka sytuacja nie miała by miejsca gdyby spółdzielnia zajęła się tym problemem, który (z tego co się orientuję) był niejednokrotnie zgłaszany przez mieszkańców.