iswinoujscie.pl • Sobota [26.12.2015, 12:23:32] • Świnoujście

Na most wejdzie CBA

Na most wejdzie CBA

fot. Sławomir Ryfczyński

Budową mostu na wyspę Karsibór zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Czy potwierdzi wynik prywatnego śledztwa Romana Kuchcińskiego? Mieszkaniec naszego miasta twierdzi, że podpory mostu to zaledwie 42 procent tego, co przewidywał projekt architektoniczno-budowlany. Za te same pieniądze miano zrealizować „wersję odchudzoną”.

Sprawa ma być zbadana od nowa.
- CBA poprosiło o wznowienie śledztwa, na co prokurator wyraził zgodę i polecił świnoujskiej policji powtórne zajęcie się tematem - informuje Roman Kuchciński, mieszkaniec Świnoujścia. - Przygotowuję teraz cały spis rzeczy, które są na podstawie dokumentacji udowodnione, że miasto robiło most niezgodnie z przepisami. Efektem tego było zmniejszenie inwestycji o 14 milionów złotych, na szkodę miasta. Jak również zagrożenie, które jest wynikiem zrobienia podpór mostu niezgodnie z polskimi normami.

O co konkretnie chodzi?
Roman Kuchciński uważa, że projekt mostu ( autorstwa Janusza Hołowatego) był - mówiąc kolokwialnie- „wypasiony”, a zrealizowano wersję „odchudzoną” . Różnica między jednym a drugim wynosiła około 14 milionów złotych. Jednak wykonawca inwestycji zainkasował sumę, jakby realizował pierwszą wersję mostu, czyli prawie 41, 5 mln złotych. Środki pochodziły z budżetu miasta.

Kuchciński twierdzi, że wpadł na „nadużycia” w trakcie sprawdzania dokumentacji powykonawczej – pisał we wstępie złożonego 14 sierpnia br. zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Dotyczą one samowoli budowlanej i potwierdzenia nieprawdy przez kierownika budowy, inspektorów nadzoru i projektanta.

Roman Kuchciński mówi, że posiada pełną dokumentacją wykonawczą i powykonawczą budowy mostu i niepodważalne dowody, że doszło do złamania prawa.

Zdaniem mieszkańca Świnoujścia, wykonawca przy budowie podpór mostu dokonał samowoli budowlanej. Stopy podpór mostu to zaledwie 42 procent tego, co przewidywał projekt architektoniczno-budowlany. Według tego projektu wykonano dokumentację wykonawczą, którą akceptował mgr inż. Rafał Łysiak. Zdaniem Romana Kuchcińskiego Łysiak potwierdził, że projekty zaakceptował również dr inż. Janusz Hołowaty ( tak przewidywała umowa między magistratem a wykonawcą), a nie było to prawdą.

By ukryć samowolę budowlaną wykonawcy, nieprawdę potwierdzili też kierownik budowy mgr inż. Edward Kurpiel, inspektor nadzoru mgr inż. Ryszard Bednarski i mgr inż. Krzysztof Topolewicz. Kuchciński pisał, że ma dokumenty świadczące o tych nadużyciach.

Nieprawdę miał też potwierdzić dyrektor zakładu realizującego inwestycję Andrzej Downar, który w piśmie do Urzędu Miasta pisał: „Oświadczamy, że zaproponowany, dostosowany do aktualnie obowiązujących przepisów obiekt zaprojektujemy łącznie z wykonaniem nowego projektu budowlanego”. Wykonawca projekt zamienny wykonał zgodnie z warunkami technicznymi obowiązującymi dla tego obiektu, ale wykonawstwo to już wielka samowola budowlana - pisał Roman Kuchciński.

Naczelnik WIM mgr inż. Rafał Łysiak podaje nieprawdę, że projekty wykonawcze akceptował dr inż. Janusz Hołowaty, w celu obarczenia odpowiedzialnością za samowolę budowlaną i oszustwa przy realizacji wszystkich podpór mostu właśnie dr inż. Janusza Hołowatego – czytamy dalej w zawiadomieniu. – Grupa wiedziała, że podpory wykona niezgodnie z obowiązującymi normami i warunkami technicznymi i że obniży to znacznie trwałość mostu. Potwierdzając nieprawdę odpowiedzialność za takie wykonanie w dokumentacji powykonawczej skierowano na dr inż. Janusza Hołowatego, który do dnia dzisiejszego nie wie, że wszystkie 10 podpór wykonano według jego projektu i to on pełnił nadzór autorski nad ich wykonaniem i że na nim ciąży odpowiedzialność za wykonanie całego posadowienia mostu.

W wyjaśnieniach sprzed dwóch lat i z lipca tego roku dr inż. Janusz Hołowaty zaprzecza, że nadzorował budowę dwóch podpór mostu.

Według Kuchcińskiego, prokurator Prokuratury Okręgowej „niezbyt wnikliwie wykonał czynności sprawdzające”. Fakty, które ujawniono w dokumentacji powykonawczej potwierdzają zarzuty, jaki były postawione w zawiadomieniu przesłanym do prokuratury – pisał Roman Kuchciński. – Most do grudnia 2015 r. jest na gwarancji. W interesie Gminy jest domaganie się od wykonawcy naprawienia szkód jakie dokonano metodami przestępczymi (zgodnie z obowiązującą gwarancją).

Kiedy pisaliśmy o sprawie w sierpniu tego roku Barbara Michalska twierdziła, że zarzuty o samowoli budowlanej i poświadczeniu nieprawdy nie zostały udokumentowane.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/40515/