Jak powiedziała nam Mirosława Więckowska z SAR, do zdarzenia doszło na wodach kontrolowanych przez niemieckie służby i to one koordynują akcję ratowniczą. Biorą w niej udział dwa śmigłowce z Niemiec i Szwecji, a także statki ratownicze obu krajów.
fot. Sławomir Ryfczyński
Akcja ratunkowa na Bałtyku. Za burtą znalazł się pasażer promu płynącego z Ystad do Świnoujścia. W czwartek o godz. 18.10 służby ratownicze dostały informację, że za burtę wypadł pasażer promu "Skania".
Jak powiedziała nam Mirosława Więckowska z SAR, do zdarzenia doszło na wodach kontrolowanych przez niemieckie służby i to one koordynują akcję ratowniczą. Biorą w niej udział dwa śmigłowce z Niemiec i Szwecji, a także statki ratownicze obu krajów.
www.marinetraffic.com/en/ais/home/centerx:14/centery:54/zoom:9( fot. MarineTraffic.com )
Swoją jednostkę wysłała też polska Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. To statek "Pasat", wyposażony w kamerę termowizyjną. W poszukiwania mężczyzny włączyły się też trzy promy pasażerskie - "Skania", "Wolin" i "Mazovia".
Akcję ratunkową utrudnia wiatr, który wieje z prędkością pięciu stopni w skali Beauforta. Przy takich podmuchach fale sięgają dwóch metrów. O tym jak długo będą trwały poszukiwania, zdecydują ratownicy z Niemiec.
2015-12-10, 21:56
Autor: Dawid Siwek