iswinoujscie.pl • Niedziela [29.11.2015, 17:37:36] • Świnoujście

Sprawa stoczni a lokalni politycy - zapomniane obietnice przedwyborcze. "Odwołujmy ich, niech wreszcie zaczną czuć odpowiedzialność"

Sprawa stoczni a lokalni politycy - zapomniane obietnice przedwyborcze.           "Odwołujmy ich, niech wreszcie zaczną czuć odpowiedzialność"

fot. Sławomir Ryfczyński / archiwum

Losy stoczni nie są obojętne mieszkańcom, pracownikom, politykom. Ci ostatni chętnie umieszczali ją na swoich listach przedwyborczych obietnic. Jednak, jak pisze rozgoryczony sytuacją Czytelnik, po szumnych zapowiedziach wszystkich stron w odpowiedzi na niepokojące sygnały pracowników i przedstawicieli związków zawodowych, lokalni politycy pozostawili temat stoczni. Pozwolili przejąć MSR i zarządzać nią Szczecinowi czy też Warszawie, bo tak naprawdę nie wiadomo kto tu rządzi.

Zdaniem Czytelnika, z chwilą otrzymania mandatu do rządzenia, politycy zapominają o obietnicach, o ludziach, uważając się za kogoś ponad resztę społeczeństwa. "Piszę tu do ludzi, którzy wybierają później w wyborach, wymagajmy od nich załatwiania naszych spraw, rozwiązywania problemów, jak nie, odwołujmy ich, niech wreszcie zaczną czuć odpowiedzialność."- brzmią gorzkie słowa naszego Czytelnika. Szczególnie widać to na przykładzie stoczni, która na połączeniu straciła . Na dowód przedstawia on szczegóły widziane niejako od środka. "Zakład zatrzymał się w czasie, brakuje jej inwestycji , a rynek jest coraz bardziej wymagający, zaś konkurowanie jedynie ceną to zbyt mało. Pracy jest coraz mniej, zaległości w stosunku do podwykonawców są ogromne, firmy rezygnują z pracy dla stoczni, bo nie mogą się doczekać na zapłatę, nie ma pieniędzy na bieżące naprawy. Dochodzi do takich paradoksów, że odstawione są 2 dźwigi (jeden już ok 2 lat, drugi pół roku) ponieważ brakuje pieniędzy na zakup części. Odstawiamy sztaplarkę, bo nie ma pieniędzy na nowe widły, dok tak szumnie sprowadzony ze Szczecina „ w darze”, odstawiony jest od początku roku, bo nie ma pieniędzy na naprawy wynikłe po przeglądzie, rusztowania odstawione, bo nie ma pieniędzy na zakup kółek!  Takich spraw jest mnóstwo, a co tu dopiero mówić o unowocześnianiu zakładu i walce o klienta, o bardziej odpowiedzialne i skomplikowane lepiej płatne roboty. Stoczniowcy sami sobie z tymi problemami nie poradzą. Od tego są między innymi politycy, głusi na problemy, mimo to z uporem maniaka wybierani wciąż ci sami. Ludzie, dbajmy o swój zakład, pracujmy dla niego i na niego, głosujmy mądrze i wymagajmy od nich, pomocy w rozwiązywaniu problemów, bo powtarzam jeszcze raz- od tego są".

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/40159/