Radni zaniepokojeni: terminal LNG wciąż bez operatu bezpieczeństwa!

Jako pierwszy sprawę poruszył radny Waldemar Buczyński. Mówił o tym nie tylko jako zaniepokojony samorządowiec ale także kapitan z wielkim doświadczeniem. Buczyński doskonale zdaje sobie sprawę, że uruchomienie terminala bez wdrożenia procedur bezpieczeństwa jest po prostu niemożliwe.

W podobnym tonie wypowiadał się Stanisław Bartkowiak:
-„Operat bezpieczeństwa mieliśmy otrzymać od inwestora na miesiąc przed planowanym uruchomieniem terminalu”- przypomniał deklarację Polskiego LNG. Tymczasem do dziś na próżno szukam tego dokumentu. Czy został dostarczony? Czy możliwy będzie wgląd? – pytał radny. Nie wiadomo czy, od ostatniej sesji i naszych wcześniejszych publikacji w tej sprawie prezydent miasta rozmawiał na ten temat z zarządem spółki. Prezydenta na sesji nie było, a zastępcy jak widać nie mieli w tej sprawie nic konkretnego do przekazania.

Naszym zdaniem odwlekający się termin przekazania dokumentu może być efektem faktu, że od początku procesu inwestycyjnego władze ( zarówno Rząd jak i samorząd) kładą nacisk jedynie na bezpieczeństwo energetyczne kraju, zapominając o „banalnym” bezpieczeństwie pracowników i najbliższych sąsiadów terminalu – mieszkańców miasta. Dowód na potwierdzenie tego możemy znaleźć już w kilkunastostronicowym uzasadnieniu do specustawy sejmowej w sprawie budowy terminala LNG w Świnoujściu. W tym tekście sformułowanie „bezpieczeństwo energetyczne kraju wymieniane jest kilkadziesiąt razy ale o bezpieczeństwie miasta i ludzi autorzy nawet się nie zająknęli. W tej sytuacji zarząd Polskiego LNG mógł śmiało sprawy bezpieczeństwa odłożyć na drugi plan. Mamy nadzieję jednak, że faktycznie tak się nie stało. O losy operatu pytamy rzecznika spółki. Do tematu powrócimy.