iswinoujscie.pl • Poniedziałek [14.12.2015, 17:51:07] • Świnoujście

Ciemna strona Świnoujskiej Akademii Karate Kyokushin?

Ciemna strona Świnoujskiej Akademii Karate Kyokushin?

fot. Czytelnik

Propozycje korupcji, publiczne upokorzenia, represje na rodzinie i dzieciach, tak przedstawia swoją historię Pani Agnieszka Radzio, która przerywa milczenie i opisuje szokującą historię związaną z Akademią Karate Kyokushin, władzami miasta oraz rodzinami, tworzącymi jej zdaniem swoistą mafię. Pani Agnieszka zwróciła się do nas z prośba o pomoc, twierdzi że jej rodzina jest zastraszana przez osoby powiązane z całą sytuacją. Prośbę o odniesienie się do listu Pani Agnieszki, skierowaliśmy do zastępcy prezydenta - Pawła Sujki oraz Akademii Karate Kyokushin, 25 listopada. Do dzisiaj odpowiedzi ze strony Akademii oraz Pana Pawła, nie otrzymaliśmy.

Pani Agnieszka przesłała nam list, w którym opisuje swoje przeżycia będąc w Akademii Karate Kyokushin.

- Od 5 lat z całą rodziną byłam związana z ŚAKK. Atmosfera była bardzo przyjazna, treningi rewelacyjne, uroczystości i wydarzenia dla członków niezapomniane. Do czasu. Wszystko się skończyło, gdy do władzy dostały się osoby zupełnie niekompetentne, nie szanujące, obrażające i szkalujące innych ludzi. Cztery rodziny z ŚAKK, głównie rodzina Pani Renaty, założyły strategię decydowania o wszystkim, łącznie o tym, kto może uczęszczać do Akademii i na wyjazdy organizowane przez ŚAKK. Nastąpiła selekcja towarzystwa. Osoba ta nie posiadająca żadnych kompetencji, uprawnień i wykształcenia, zaczęła uprawiać własną politykę, mającą na celu usunięcie niewygodnych dla niej osób. Ponadto w tajemnicy przed właścicielem ŚAKK, Sensejem Pawłem Sujką, sama obrała się główną organizatorką obchodów 40-lecia Akademii, które odbyły się we wrześniu br. W tajemnicy i nielegalnie, nie mając uprawnień do zbiórek publicznych, zbierała pieniądze. Oczywiście od osób, tylko wybranych i akceptowanych przez nią. Otrzymałam od tej pani propozycję korupcji pana Pawła Sujki i innych trenerów ŚAKK, z której nie skorzystałam, oraz zostałam publiczne obrażona i upokorzona przez tą panią oraz pozostałe cztery rodziny.

Ciemna strona Świnoujskiej Akademii Karate Kyokushin?

List który otrzymałam od w/w Pani( fot. Czytelnik )

Sprawę przekazałam Zastępcy Prezydenta oraz założycielowi i właścicielowi ŚAKK, Pawłowi Sujka dnia 30.06.2015r. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, a moje pieniądze gdzieś zniknęły. Również nie otrzymałam przeprosin, a w zamian za to, rozpoczęła się nagonka na mnie, moje dzieci i moją rodzinę.

Wszystko jest akceptowane, tolerowane, popierane, a nawet prowokowane przez Senseja Pawła S.

Zostaliśmy zmuszeni do rezygnacji z członkostwa w ŚAKK, a rok wcześniej na oficjalnym zebraniu poinformowani, że zostaniemy wyrzuceni z Akademii.

Mój syn, mający talent, dyscyplinę i pasję karate, zdobywający liczne medale dla siebie i ŚAKK, został również odsunięty od treningów, zawodów, wydarzeń i spotkań, o których przestaliśmy być informowani.

Pani, która prześladuje mnie i moją rodzinę, przejęła wszelkie obowiązki i zadania w ŚAKK, za zgodą Senseja Pawłą S., który zajęty jest polityką. Przez tą panią i pozostałe trzy rodziny, ich układy z panem S. i atmosferę wytworzoną przez te rodziny, wiele osób odeszło z ŚAKK.

Przypuszczam, że nową panią Prezes ŚAKK, zostanie właśnie ta Pani, i to jej zostanie przekazana absolutna władza w klubie.

Bezwzględne posłuszeństwo, brak własnego zdania, krecia robota, prywatne znajomości. Tylko, czy tak powinno być?

Na koniec przytoczę słowa przysięgi Dojo, którą składają wszyscy adepci sztuk walki, mając za wzór prawdziwego, prawego i z zasadami Mistrza Masutatsu Oyama, który pozostawił po sobie dzieło niezniszczalne Karate Kyokushin - "Ekstremum prawdy".

"Będziemy przestrzegać zasad grzeczności, poszanowania starszych oraz powstrzymywać się od gwałtowności. Nie będziemy stosować i rozpowszechniać karate poza Dogo. Bdziemy wierni naszym ideałom i nigdy nie zapomnimy o cnocie pokory".




Prośbę o odniesienie się do listu Pani Agnieszki, skierowaliśmy do zastępcy prezydenta miasta Pawła Sujki oraz Świnoujskiej Akademii Karate Kyokushin.

Pomimo zapewnienia ze strony Pana Pawła iż odpowiedź zostanie przesłana, po dwóch tygodniach niestety odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Dlaczego Akademia milczy w tak poważnej sprawie?

Skontaktowaliśmy się także z Panią Renatą, którą poprosiliśmy o odniesienie się do listu Pani Agnieszki Radzio.

- To pismo do niej napisałam, bo powiedziała przy całej akademii, że ja przepijam te pieniądze. Więc oddałam jej te pieniądze, abym ich nie przepiła. Sprawa jest zgłoszona na policję. Policja sprawdziła czy robiłam coś nielegalnego. Jeżeli chodzi o ten list, ustosunkuje się w ten sposób, że zgłoszę to na policję. Bo ja z tą kobietą nie rozmawiałam ani razu w życiu. W akademii jestem tylko rodzicem. Moje dziecko uczęszcza od czterech lat. Tam są trenerzy, i jacyś tam organizatorzy. Jeżeli jestem proszona o pomoc, bo nie ma kto pilnować dzieci na zawodach, owszem jeżeli mam wolny czas to jadę i to jest wszystko. Z Panią Radzio nie rozmawiałam nawet przez pięć minut, poza tym, że zaatakowała mnie na ulicy, nawyzywała, groziła bronią, bo pracuje w straży granicznej, i tak dalej, i tak dalej. Także tylko w ten sposób mogę się ustosunkować. Są duże problemy z tego co widzę z tą Panią. Nie jest to normalne aby straszyć mnie bronią i opisywać. Znaczy ja usłyszałam i zresztą nie tylko ja, że ona jeździ w patrolach z bronią i zamiast na strzelnicy, będzie ćwiczyć na mnie i to przy moim 8-letnim dziecku. Tak do mnie powiedziała. Są na to świadkowie. Pieniądze, które zbierałam, owszem zbierałam te pieniądze bo chcieliśmy prezent kupić do akademii, to był baner, który później musieliśmy zmienić, bo Pani Agnieszka nie życzyła sobie aby jej dziecko było na tym banerze. Zostało to dziecko zaklejone. To była kwota do 500 złotych, więc nie musiałam tego zgłaszać nigdzie do żadnego urzędu skarbowego. To sprawdził mi Pan dzielnicowy. Sprawa jest u Pana dzielnicowego. Na zebraniu spytaliśmy się, czy coś organizujemy, rodzice chcieli coś zorganizować, i to była zgoda wszystkich rodziców i to organizowaliśmy wszyscy razem. Oddałam te pieniądze Pani Agnieszce, bo jeżeli ktoś twierdzi że ja te pieniądze przepijam, to po co mam przepić te pieniądze? One zostały oddane Pani Agnieszce razem z listem, do którego zostały włożone. Jeżeli ma list to miała też pieniądze. Napisałam, że jeżeli nie chce brać z nami udziału, to niech kupi sobie sama. Pieniądze dostała z powrotem. Nie rozmawiałam z tą kobieta, dlatego napisałam list. Ja nie chce mieć z tą kobietą nic wspólnego - informuje w rozmowie telefonicznej z reporterem, Pani Renata.

O zarzutach dotyczących grożenia bronią, poinformowaliśmy Panią Agnieszkę Radzio.

- Pani Renata złożyła fałszywe oświadczenie, ponieważ podczas rozmowy o której wspomina ta Pani, byłam w ubraniu cywilnym, po pracy, i nie miałam przy sobie żadnej broni. Nie mówiłam także nic o broni, a podczas rozmowy gestykulowałam ręką. W trakcie tej rozmowy, Pani Renata szantażowała mnie, że poda mnie na policję, czego nie zrobiła. Było to na przełomie sierpnia, września. Pani Renata rozmawiała ze mną nie raz. Temat baneru, został narzucony przez Panią Renatę rodzicom, a nie zaproponowany. - informuje Pani Agnieszka Radzio.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/39977/