Już jutro – środa popielcowa, która zapoczątkowuje okres Wielkiego Postu. Zanim zatem kapłan posypie głowy popiołem jest jeszcze kilka godzin na zabawę i „rozpustę”. „Śledzik” bądź „śledziówka” to wielowiekowa tradycja hucznego zakończenia karnawału.
Danie wieczoru - śledź w najrozmaitszych postaciach zapowiada bliski już czas pokuty. Kiedyś bale ostatkowe miały huczną oprawę i, o wiele chętniej korzystaliśmy z oferty lokali gastronomiczno - rozrywkowych.
Dziś, coraz częściej wolimy ten wieczór spędzić w gronie przyjaciół. Tak czy inaczej - tradycja przetrwała. I tak samo jak do rodzimego - bałtyckiego śledzika pasuje do „limitowanego” - unijnego mathiasa.
Wesołej zabawy! Do samej północy!!!