Prezes Prawa i Sprawiedliwości w Szczecinie Leszek Dobrzyński jest oburzony. Mówi, że nigdy się nie spotkał z przypadkiem, aby na budynkach rządowych były obce napisy. Niektórzy mieszkańcy Szczecina są zdezorientowani i nie wiedzą co znaczą napisy.
Leszek Dobrzyński twierdzi, że w krajach, w których dochodziło do zamian terytorialnych nie ma takich przypadków, aby w budynkach rządowych były obce napisy. - Czyj tak naprawdę jest ten urząd? - pyta.
Rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego Agnieszka Muchla tłumaczy, że cały budynek jest wpisany do rejestru zabytków, a napisy kazał zachować konserwator. - Napisy odkryliśmy podczas remontu Urzędu - tłumaczy.
Napisy były niewidoczne od 1945 roku. Wtedy zamalowano je farbą olejną. W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim zachowały się poniemieckie kasy pancerne, są też obrazy malowane przez niemieckich malarzy.
Grzegorz Gibas