iswinoujscie.pl • Czwartek [29.10.2015, 19:07:30] • Świnoujście

Złodziej w schronisku dla bezdomnych zwierząt! Pracownik schroniska ukradł telefon komórkowy...

Złodziej w schronisku dla bezdomnych zwierząt! Pracownik schroniska ukradł telefon komórkowy...

fot. Kamil Zwierzchowski

Do nietypowego zdarzenia w schronisku dla bezdomnych zwierząt, został wezwany patrol policji. Jak się okazało, powodem czwartkowej interwencji był pracownik schroniska, który ukradł telefon komórkowy. Od pracownika było czuć woń alkoholu, dlatego zapytaliśmy, czy został przebadany alkomatem. Jak poinformowała rzecznik policji Beata Olszewska, nie było podstawy, ponieważ mężczyzna skończył godzinę temu pracę. Dlaczego jednak policjanci nie ustalili, czy wartości alkoholu we krwi była spadkowa czy wzrostowa? Pracownik mógł być przecież pod wpływem alkoholu podczas pracy...

Mężczyzna który ukradł telefon, zwrócił go właścicielce przed przyjazdem policji.

Złodziej w schronisku dla bezdomnych zwierząt! Pracownik schroniska ukradł telefon komórkowy...

fot. Kamil Zwierzchowski

O szczegółowe informacje na temat zdarzenia, poprosiliśmy oficera prasowego KMP w Świnoujściu.

- W czwartek o godzinie 12.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży telefonu komórkowego, do której miało dojść na terenie schroniska dla zwierząt przy ulicy Karsiborskiej. Po podjęciu interwencji policjanci w rozmowie z pracownikiem placówki, któremu ukradziono telefon ustalili, że tuż przed ich przyjazdem sprawca, tj. inny pracownik schroniska już oddał skradziony przedmiot. W polskim prawie kradzież ścigana jest z urzędu, dlatego pomimo zwrotu skradzionego mienia, 41-letni sprawca poniósł konsekwencje za popełnienie tego czynu w postaci mandatu karnego. Mężczyzna ten godzinę wcześniej skończył pracę, dlatego po otrzymaniu mandatu, w obecności policjantów opuścił teren schroniska - informuje st. asp. Beata Olszewska.

Złodziej w schronisku dla bezdomnych zwierząt! Pracownik schroniska ukradł telefon komórkowy...

fot. Kamil Zwierzchowski

Sprawa jednak wyglądała trochę inaczej. Podczas gdy policjanci wsiedli do radiowozu, mężczyzna chwiejnym krokiem podszedł do innego pracownika schroniska, będąc dalej na terenie placówki. Gdy radiowóz przejechał przez główną bramę, mężczyzna nadal przebywał w schronisku. Dlaczego więc odpowiedź Pani Beaty różni się tak znacząco od tego, co widzieli nasi reporterzy? W jaki sposób także pracownicy schroniska weryfikują to, kto jest pod wpływem alkoholu? Przecież sami wywiesili kartkę informującą że osoby pod wpływem alkoholu, mają zakaz wstępu na teren schroniska...

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/39697/