O betonowych kulach, które pojawiły się na chodnikach naszego miasta, kilkukrotnie już pisaliśmy. Historia naszej Czytelniczki pokazuje, że to nie tylko problem estetyczny.
fot. Czytelnik
Nasi Czytelnicy nie raz sugerowali, że władze naszego miasta umiłowały sobie beton. I tak zmodernizowany Plac Wolności doczekał się nazwy Betonplacu. Mamy betonową promenadę i Nabrzeże Władysława IV, betonowe zabawki w betonowanym Parku Chopina. Niestety, jest coś jeszcze…
O betonowych kulach, które pojawiły się na chodnikach naszego miasta, kilkukrotnie już pisaliśmy. Historia naszej Czytelniczki pokazuje, że to nie tylko problem estetyczny.
fot. Czytelnik
Chciałabym poruszyć temat coraz większej ilości betonowych kul, które opanowują nasze Miasto. – zaczyna swój list nasza Czytelniczka. – Kilka tygodni temu wracając z pracy krótko po zmroku ulicą Konstytucji 3 Maja, w pobliżu znanej wszystkim budki z kurczakami z rożna, potknęłam się o jedną z takowych kul, rozcinając sobie dość mocno wargę oraz tracąc kawałek zęba. Jak widać na zamieszczonym zdjęciu kula znajduje się w 1/3 szerokości chodnika i stanowi naprawdę realne zagrozenie dla pieszych.
fot. Czytelnik
Spacerując po Świnoujściu spostrzegłam, że kule są rozmieszczone bez żadnej logiki, są niepotrzebne, stwarzają zagrożenie dla pieszych a także pojazdów, ponieważ jak twierdzi wielu moich znajomych czujniki parkowania w niektórych modelach aut nie wykrywają ich, dlatego łatwo uszkodzić sobie zderzak lub podwozie.