Kilkanaścioro pacjentów po zażyciu narkotyków lub innych środków psychoaktywnych trafia co roku do Szpitala Miejskiego w Świnoujściu. W tym roku takich osób było 14.
- W ostatnim czasie nie odnotowano istotnego wzrostu liczby takich pacjentów, każdego roku wzrost następuje jedynie w sezonie letnim - przyznaje Jacek Piętniewicz, prezes zarządu Szpitala Miejskiego.
W roku bieżącym było zatem 9 hospitalizacji pacjentów w wieku 13-18 lat - w tej grupie dominowały dziewczynki (7 przypadków) oraz 5 pacjentów w wieku od 26 do 28 lat — wyłącznie płci męskiej.
- Szpital Miejski jest przygotowany do hospitalizacji pacjentów po zażyciu narkotyków lub „dopalaczy" – zapewnia prezes.- Jeżeli stan chorego jest stabilny, i nie wymaga leczenia w ośrodku specjalistycznym - detoksykacyjnym, wówczas pacjent hospitalizowany jest w Oddziale Chorób Wewnętrznych lub Oddziale Pediatrycznym w zależności od wieku.
Jak się dowiedzieliśmy, w tym roku żaden z pacjentów nie wymagał przetransportowania do ośrodka specjalistycznego.
Co zażywają młodzi?
- Nie jesteśmy w stanie określić jakich „dopalaczy" zażył pacjent, gdyż nie dysponujemy testami określającymi rodzaj zażytej substancji - przyznaje Jacek Piętniewicz – dysponuje nimi jedynie Zakład Toksykologii Uniwersytetu Medycznego. W związku z powyższym, o ile chory sam nie poinformuje jaki środek zażył, postępowanie zawsze opiera się na leczeniu objawowym i diagnostyce toksykologicznej. Należy również podkreślić, iż jak dotąd nie ma specyficznych odtrutek na dopalacze.
O wiele łatwiej ustalić zażyty narkotyk.
- W przypadku narkotyków szpitalne laboratorium na podstawie próbek moczu jest w stanie określić rodzaj zażytej substancji - wyjaśnia Jacek Piętniewicz.