Strażacy przed przyjazdem ratowników medycznych, położyli nieprzytomnego mężczyznę na noszach, przykrywając kocem ratunkowym. Karetka pogotowia dotarła na miejsce po 13 minutach od zgłoszenia, które dotarło do strażaków.
fot. Kamil Zwierzchowski
Gdy na szali jest ludzkie życie, złote sekundy uciekają, a brak jest karetki pogotowia, wtedy wśród bezradności zadajemy sobie pytanie dlaczego? Taka sytuacja rozegrała się w piątek przy ulicy Wojska Polskiego. Wychłodzony, nieprzytomny mężczyzna, leżąc na chodniku, potrzebował pomocy. Niestety, karetki znów były zajęte. Do akcji ratowania człowieka ruszyli strażacy.
Strażacy przed przyjazdem ratowników medycznych, położyli nieprzytomnego mężczyznę na noszach, przykrywając kocem ratunkowym. Karetka pogotowia dotarła na miejsce po 13 minutach od zgłoszenia, które dotarło do strażaków.
fot. Kamil Zwierzchowski
Ratownicy medyczni nawiązali kontakt z wychłodzonym mężczyzną. Przy asyście strażaków, ratownicy przenieśli mężczyznę do karetki.
Do zdarzenia doszło przed godziną 13.00.