Ja się tego boję – pisze Jacek Neptun – bo zdaję sobie sprawę, jak to się prawdopodobnie skończy. Nikt mi nie powie ze setki tysięcy młodych mężczyzn w wieku poborowym jadą tutaj ze strachu przed wojną. Nikt mi nie powie, że ludzie wychowani na bliskim wschodzie i w Azji dostosują się do naszych europejskich wartości. Boję się ich, ponieważ oni narzucą Europie w przeciągu kilku lat swój średniowieczny, feudalny i antydemokratyczny porządek, a ci którzy się nie dostosują będą prześladowani w własnych krajach.
Matematyka nie kłamie, każdy z samotnych ma pozostawioną gdzieś tam rodzinę, którą, korzystając z prawa UE, ściągnie tutaj prędzej czy później – czytamy dalej w przesłanym nam liście.- Więc liczbę imigrantów należny już teraz pomnożyć razy 4, dzietność muzułmańskich rodzin z tamtego obszaru, plus rodzice i teściowie. Jeszcze jedna rzecz która mi się rzuca w oczy, ci uchodźcy twierdzą, że za przejazd do Europy muszą płacić po kilka tysięcy dolarów - skąd takie rzesze rzekomo biednych ludzi, którzy wszystko stracili, mają takie pieniądze? Ja nie mam złudzeń, że jest to zaplanowana, gigantyczna akcja kolonizacji Europy.
Przestrzegałbym przed emigracją z Somali i Erytrei -to zrobili Szwedzi, a teraz nie mogą ich okiełzać. Znam burmistrza niewielkiego miasta Broby, (Szwecja) co roku przyjeżdża do Kołobrzegu. To co mi w tym roku opowiadał o przebywających tam Somalijczykach, jest tak obrzydliwe, iż nie mogę napisać. Każdy z nich ma najnowocześniejszego smarfona, przez, który bez przerwy rozmawiają.
Przyjmowanie emigrantów z Syrii, tych, którzy uciekają przed śmiercią, jest naszym obowiązkiem -jest to test na naszą przyzwoitość. Natomiast nie stać nas na emigrantów, którzy przyjeżdżają tu po lepsze życie. Tymi powinni zająć się dawni kolonizatorzy, którzy przed laty wyciskali z nich wszystko, co było możliwe.