Faktycznie Lee-Leet zadebiutowała w 2009 roku płytą „State of Emergency”. Trzy lata później udowodniła, że polska muzyka może z powodzeniem odnosić sukcesy na zachodzie. Dzięki pieniądzom zebranym za pośrednictwem serwisu finansowania społecznościowego pojechała w trasę koncertową obejmującą, poza Polską, Niemcy, Holandię, Finlandię i Szwajcarię.
Mieć to coś
Z pewnością Lee-Leet ma w sobie to coś, ponieważ jej europejscy fani przekazali w tym roku 13 000 Euro na organizację koncertu!
- Do tej pory nagrywałam raczej w języku angielskim. Chcę jednak spróbować pokazać się polskiej publiczności, dlatego nagrałam kilka piosenek po polsku. Moje najnowsze muzyczne dziecko zrealizowałam częściowo z Josh’em Harris’em stąd tytuł mini albumu. Będą to cztery nagrania, dwie minimalistyczne kompozycje i dwa remiksy tychże utworów. Myślę, że dla słuchaczy, którzy znają moje poprzednie nagrania będzie to spora niespodzianka, ponieważ odważyłam się na współpracę z producentem remiksów a singiel „Nie zostawiaj mnie” jest bardzo taneczny. Nie wiem jeszcze, czy będę kontynuować tę drogę muzyczną. Lubię eksperymentować więc nigdy nie wiadomo co nagram w przyszłości. – mówi Lee-Leet.
Czy nowe wydawnictwo osiągnie sukces? Biorąc pod uwagę, że Josh Harris sprawdził się już we współpracy z takimi sławami jak Seal, The Killers, Madonna czy Pink, prawdopodobieństwo jest spore. Jednego możecie być jednak pewni – nowy materiał Lee-Leet jest zrealizowany na światowym poziomie.
Lee-Leet feat. Josh Harris utwory:
1. Nie zostawiaj mnie
2. Rozstanie
3. Nie zostawiaj mnie (remix feat. Josh Harris)
4. Rozstanie (remix feat. Josh Harris)
Premiera EP już wkrótce!