iswinoujscie.pl • Piątek [28.08.2015, 07:51:15] • Świnoujście

Co zrobić z ptakiem?

Co zrobić z ptakiem?

fot. Czytelnik

Czy to możliwe, że nadmorski kurort, dumny ze swojego położenia geograficznego, chlubiący się otaczającą nas przyrodą, w tym niezliczonym mnóstwem ptaków - czy to możliwe, że takie miasto odcięło się, delikatnie mówiąc, od tego typu problemów?- pyta nasz Czytelnik, który nie wie, co począć z rannym gołębiem.

Wczoraj na deptaku przy ul. Bohaterów Września pojawił się ranny ptak – zaczyna swój list pan Bartosz, nasz Czytelnik. – Gołąb, prawdopodobnie zaatakowany przez albatrosa, spadł na ziemię. Krążył po deptaku, wchodził do kawiarni, restauracji i sklepów. Tak wyszło, że trafił na ludzi wrażliwych. Wykonaliśmy telefon do schroniska dla zwierząt - zgodnie z procedurami skierowano nas do Straży Miejskiej, która według kolejnych procedur (podobno dysponuje odpowiednim sprzętem) miała ptaka odłowić i odstawić do weterynarza. Usłyszeliśmy jednak iż decyzją Wydziału Ochrony Środowiska wprowadzono zakaz odłowu dzikich ptaków. Więc co teraz?

Co zrobić z ptakiem?

fot. Czytelnik

Wrażliwy człowiek zostaje sam z problemem – czytamy dalej w liście – gołąb jednak trafił do weterynarza, oczywiście była to prywatna inicjatywa kilku osób. Niestety okazało się, że ma mocno połamane skrzydło. Jutro zapadnie decyzja czy ptaka leczyć, czy uśpić. Kto miałby go leczyć pozostaje kwestią otwartą.

Co zrobić z ptakiem?

fot. Czytelnik

Straż Miejska uprzejmie podała nam numer do Wydziału Ochrony Środowiska, ale niektórzy mają opór przed kontaktem z urzędnikami - zwykle czujemy się jak intruzi – przyznaje pan Bartosz. – Poza tym było blisko godziny 15, nie wierzyliśmy, że Wydział Ochrony Środowiska przyjmie do siebie karton z ptakiem. Inna kwestia czy z troski o gołąbka byśmy go powierzyli pod ich, nomen omen, skrzydła. Stąd pytanie tutaj - do Wydziału Ochrony Środowiska, rzeczników Urzędu Miasta i wszystkich zainteresowanych: czy to możliwe, że nadmorski kurort, dumny ze swojego położenia geograficznego, chlubiący się otaczającą nas przyrodą, w tym niezliczonym mnóstwem ptaków - czy to możliwe, że takie miasto odcięło się, delikatnie mówiąc, od tego typu problemów? Przecież takich sytuacji jest i zawsze będzie tutaj mnóstwo! Pozdrawiam wszystkich, którym los zwierząt, także dzikich jest bliski sercu – kończy swój list pan Bartosz.

Czekamy, co w tej sprawie ma do powiedzenia magistrat.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/38706/