Pytanie Czytelniczki przesłaliśmy do rzecznika prezydenta miasta.
- Wydział Eksploatacji i Zarządzania wyśle na wskazane osiedle pracownika, aby sprawdził sygnał. Po niedawnych wydarzeniach, kiedy to mieszkanka południa kraju zmarła w wyniku poparzenia barszczem sosnowskiego, mieszkańcy zgłosili do urzędu miasta miejsce, gdzie ich zdaniem rośnie właśnie ta roślina. Okazało się, że jest to inna, podobna wyglądem roślina, która nie jest tak niebezpieczna jak wspomniany barszcz. Aczkolwiek, każdy taki sygnał traktujemy poważnie. - informuje Inspektor - Hanna Lachowska.