Pierwsi z wykonawców poniedziałkowego koncertu debiutują na Famie. Przyjechali z Poznania, a ich bazą jest tamtejszy New SHARK CLUB. Śpiewają dające do myślenia teksty swojego gitarzysty Adama Kandziory, który gra również na instrumencie zwanym ukulele. W Scenie wystąpili jako duet. Sławek Kandziora grał na akordeonie.
iswinoujscie.pl • Wtorek [18.08.2015, 11:33:47] • Świnoujście
fot. Kamil Zwierzchowski
Zaraz po konferencji prasowej w ogródku „Centrali” Famowicze przygotowali akustyczny koncert – niespodziankę. Faktycznie, była to jedynie „zajawka” wieczornego grania. Jazz Club Scena przeszedł przy okazji bojowy chrzest bo odtąd, przez dwa tygodnie, nie będzie tu dnia bez muzyki, ale także spotkań i długich dyskusji famowiczów. Jak uczy historia Famy, to właśnie w festiwalowym klubie rodzi się najwięcej pomysłów, które potem doczekają realizacji na jednej ze scen Famy. Ten pierwszy wieczór uatrakcyjniły koncerty dwóch formacji; zespołu „Pangraj” oraz „Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn”. Obie spodobały się festiwalowej publiczności.
fot. Kamil Zwierzchowski
Zaraz po nich zaprezentowali się znani już z występów na Famie muzycy. Jak sami o sobie piszą , to „najsmutniejsi idioci z miasta artystów. Nowoczesna, krakowska, romantyczna, studencka bohema artystyczna, w wydaniu Drużyny A, zrobionej za polski budżet.” Zaczynali jako Kołłątajowska Kuźnia Prawdziwych Mężczyzn z Olą”. Dziś, w artystycznej kuchni muszą radzić sobie bez damskiego wsparcia, ale dają radę.
fot. Kamil Zwierzchowski
W „Scenie” nawiązali co prawda do swoich prapoczątków piosenką „Tyranosaurus Rex” ale zaprezentowali także zupełnie nowy repertuar. Sprawni na gitarach, dowcipni i idealnie wkomponowani w nastrój Famy... Sami mówią zresztą o sobie, że nie wyobrażają sobie lata bez Świnoujścia.