iswinoujscie.pl • Czwartek [13.08.2015, 21:59:57] • Świnoujście

Pan Jarosław: W szpitalu nie zdjęli mi szwów! Musiałem iść do weterynarza...

Pan Jarosław: W szpitalu nie zdjęli mi szwów! Musiałem iść do weterynarza...

fot. Sławomir Ryfczyński

Kuriozalne historie związane ze służbą zdrowia to nic dziwnego. Jednak niektóre historie przechodzą po prostu ludzkie pojęcie. Bohaterem jednej z takich sytuacji stał się Pan Jarosław, który miał założone 26 metalowych szwów na prawej ręce. - Chciałem aby w Szpitalu Miejskim mi zdjęli metalowe szwy z ręki, lekarz odpowiedział na moją prośbę arogancko, że nie mają sprzętu i muszę jechać do Gryfic lub Szczecina! Okazało się, że pies mojej znajomej będzie miał też ściągane szwy, więc poszedłem z nimi do weterynarza. - mówi Pan Jarosław. Jak informuje rzecznik prezydenta miasta, szpital w tym roku dostał 3 miliony złotych z Miasta. Dlaczego więc nie posiadają narzędzi za 12,50 złotych?

Nie zdejmiemy szwów bo nie mamy czym

Jak mówi Pan Jarosław, nigdy nie przyszłoby mu do głowy, że szpital nie ma narzędzi do zdejmowania szwów!

- Poszedłem do szpitala na zdjęcie szwów po operacji i doktor powiedział, że takich szwów tutaj nie ściągają, bo nie mają narzędzi. Powiedzieli, abym pojechał z tymi szwami do Szczecina lub Gryfic. Miałem na łokciu 26 metalowych szwów. W szpitalu odesłali mnie na pierwsze piętro, sugerując że może tam jakiś doktor się tym zajmie. Gdy doktor na pierwszym piętrze zobaczył szwy, arogancko stwierdził że też nie ma narzędzi i nie podejmie się ściągnięcia - dodaje Pan Jarosław.

Holenderskie szwy przerosły lekarzy ze Szpitala Miejskiego?

- Po rozmowie z lekarzami musiałem sobie radzić sam. Szwy były założone w Holandii. Miałem wypadek na statku. Założyli mi 26 metalowych szwów na prawej ręce. Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, że metalowe szwy z Holandii, przerosną lekarzy i wyposażenie szpitala w Świnoujściu... To jest śmiech na sali, tylko wtedy naprawdę nie było mi do śmiechu - relacjonuje Pan Jarosław.

Pan Jarosław: W szpitalu nie zdjęli mi szwów! Musiałem iść do weterynarza...

fot. Sławomir Ryfczyński

Pomógł mi dopiero weterynarz...

- Szukając kogoś kto zdejmie mi szwy, spotkałem znajomą która właśnie szła ze swoim psem na ściąganie szwów. Patrze na szwy psa, a one wyglądają tak samo jak moje! Nie mogąc liczyć na lekarzy ze szpitala, udałem się do weterynarza razem z psem mojej znajomej, w myśl zasady że jeżeli weterynarz zakłada szwy zwierzętom, to może ściągnąć je także człowiekowi. Okazało się że mój tok myślenia był prawidłowy, po 10 minutach, miałem wszystkie szwy zdjęte. Co to za szpital, gdzie weterynarz ma większe umiejętności i lepszy sprzęt od lekarzy z miejskiej placówki? - pyta Pan Jarosław.

Aż, czy tylko 12,50 zł?

Sprawdziliśmy ile kosztuje jednorazowy zestaw do ściągania szwów. Okazuje się że gotowy zestaw przeznaczony do usuwania szwów to koszt 12,50 zł.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/38418/