Na to wstrząsające znalezisko nasi reporterzy natrafili zupełnie przypadkiem.
Na ulicy Wojska Polskiego zauważyliśmy martwego trzmiela. Zaczęliśmy sprawdzać teren… Okazało się, ze jest tego znacznie więcej. Zdecydowanie za dużo. Martwe owady leżały jeden obok drugiego. Obok „świeżych” widzieliśmy też wyschnięte.
Jeden z naszych Czytelników twierdzi, że bardzo szybko można ustalić, co zabija te pożyteczne owady. Czy jest to środek do odkomarzania, jak podejrzewał jeden ze specjalistów?
- Po prostu trzeba zebrać martwe owady i oddać je do badań toksykologicznych – mówił nam jeden z Czytelników. – To jest do sprawdzenia! W ciągu 3 dni wiadomo, jakie są wyniki i od czego one umierają. Naprawdę to już plaga. Całe Świnoujście to dla trzmieli jeden wielki cmentarz. I szok, że nikt nic z tym nie robi! Gdzie są służby polskie od urzędników, po policję i prokuratorów i inne instytucje? Chyba na wakacjach! Jestem wściekły. Przez cały czas coś te owady zabija, a my, ludzie, nic nie robimy.