Jak można tak traktować ludzi? – zastanawiał się niedawno pan Piotr, nasz Czytelnik, który był świadkiem pewnego zdarzenia na Bieliku nr 2. – Kobieta z Wrocławia w trzecim miesiącu ciąży nie może skorzystać z toalety, bo personel stwierdził, że za 10 minut kończy pracę i nie otworzy.
Pan Piotr interweniował.
Po rozmowie z kapitanem zostaliśmy wysłani na nabrzeże - pisze w liście. - Gdy powiedziałem mu, że tam toaleta jest płatna, to odpowiedział "a tu to inaczej".
-Toalety na promach są bardzo często zanieczyszczane, w tym przez osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu - wyjaśniał tamte zajście Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Kradzione są deski sedesowe, papier toaletowy, akcesoria do czyszczenia pomieszczenia.
Rzecznik nie ukrywa, że zdarza się, iż fekalia są na podłodze.
- Z informacji, które uzyskałem, przed zmianą wachty w tym dniu na promie Bielik ,wystąpiła konieczność posprzątania toalety, która została przez któregoś z pasażerów bardzo zabrudzona – mówił nam rzecznik. - Marynarze nie chcąc, aby inni pasażerowie korzystali z takiego pomieszczenia, kierowali ich do toalety zlokalizowanej bezpośrednio przy przeprawie.
Niemal miesiąc po tamtym wydarzeniu sytuacja niestety się powtarza.
Toaleta na Bieliku wciąż nieczynna - napisała do nas właśnie pani Magdalena. - Jestem w zaawansowanej ciąży, a załoga mówi, że „tam jest szambo i toaleta jest nieczynna"- cokolwiek to znaczy.