Czytelnik zwrócił uwagę na dosyć poważny problem komunikacyjny w Świnoujściu. Podczas weekendu, na ulicy Karsiborskiej, samochody czekające na przeprawę, blokują ruch na całej ulicy.
- Jak więc bezpiecznie dojechać do pracy, posesji, wojska lub nad wybrzeże aby podziwiać widoki, gdy samochody blokują pasy ruchu? – pyta – Na pewnych odcinkach drogi jest podwójna linia, poza tym jadąc pod "prąd" naraża się zjeżdżające osoby z promu na niebezpieczeństwo, nie wspominając już o blokowaniu ruchu. Jakie jest więc rozwiązanie tej sytuacji? Czy aby dojechać do pracy, trzeba czekać wiele godzin w sznurze samochodów? A może osoby które spieszą się do pracy, mogą złamać przepisy ruchu drogowego?
- Mieszkańcy miasta dojeżdżają do pracy przede wszystkim przeprawą Warszów, na której w tym celu został ograniczony ruch dla samochodów spoza Świnoujścia – mówi Robert Karelus, rzecznik Świnoujścia. - Pracownicy wojska oraz inne osoby pracujące na lewobrzeżu posiadają specjalne identyfikatory uprawniające ich do korzystania z promów Bielik.
Według rzecznika, ulica Karsiborska zdominowana jest przez samochody dojeżdżające i zjeżdżające z przeprawy Centrum, posiadające rejestracje z innych rejonów Polski.
- Świnoujście stało się bardzo popularnym miejscem wypoczynku, do którego przyjeżdża coraz więcej turystów – mówi rzecznik. – Do tego dochodzą korki na drodze krajowej S3, które również powodują kumulację samochodów na przeprawie karsiborskiej. Aby maksymalnie usprawnić ruch, chociażby w ostatni weekend, pływały non stop, w systemie wahadłowym, trzy promy typu Karsibór, co kosztuje miasto dodatkowe środki z budżetu, ponieważ rządowe dofinansowanie przepraw pozostaje na niezmienionym, od 2008 roku, poziomie. Szkoda, że tego nie widzą, a raczej nie chcą zauważyć decydenci w Warszawie. Sprawa stałego połączenia pomiędzy wyspami Wolin i Uznam na pewno stanie się, po raz kolejny, kartą przetargową w kampaniach wyborczych poszczególnych partii. Oby tym razem z pozytywnym skutkiem.
Jakie więc jest rozwiązanie tej sytuacji? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi...