iswinoujscie.pl • Piątek [17.07.2015, 21:54:52] • Świnoujście

Są pod ochroną. U nas masowo giną!

Są pod ochroną. U nas masowo giną!

fot. Kamil Zwierzchowski

Po ostatnich naszych sygnałach o masowym ginięciu trzmieli Robert Karelus wyjaśnia, że to… normalna sytuacja w przyrodzie. Innego zdania jest dr Dariusz Teper z Instytutu Ogrodnictwa, Zakład Pszczelnictwa w Puławach. - W normalnych warunkach czegoś takiego się nie obserwuje. Zdaniem fachowca, kiedy trzmiele masowo padają bezpośrednio po opryskach można to powiązać ze sobą.

To już prawdziwy Armagedon! W dzielnicy nadmorskiej mieszkańcy Świnoujścia znajdują na chodnikach i w parkach dziesiątki martwych trzmieli!

To nie jest normalne! To po prostu skandal!– uważają nasi Czytelnicy.

Martwe owady są porozrzucane. Aby uzmysłowić Wam skalę tragedii, niewielką część znalezionych tylko na odcinku 5 metrów trzmieli ułożyliśmy obok siebie.

A miejsc, w których mieszkańcy znajdują martwe osobniki, przybywa.

- Idąc ulicą Bolesława Chrobrego, w dzielnicy nadmorskiej, trudno nie zauważyć martwych trzmieli, leżących masowo na chodnikach. To nie jest normalne, że taka sytuacja ma miejsce. Zapewne to efekt przeprowadzonego odkomarzania - mówi Pani Monika.

Są pod ochroną. U nas masowo giną!

fot. Sławomir Ryfczyński

Co na to magistrat?
- Oczywiście w pełni rozumiem zaniepokojenie Czytelniczki - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Trzmiele choć są uznawane za gatunek jadowity i niebezpieczny, są również bardzo pożyteczne. Przyczyny zdychania trzmieli są różnorodne, związane chociażby z otoczeniem w którym egzystują, gatunkiem, który reprezentują, a jest ich w Polsce ponad 30.W niektórych gatunkach stare osobniki zdychają do jesieni same; pozostają tylko najsilniejsze.

O opinię na temat tajemniczych zgonów trzmieli zapytaliśmy fachowca, doktora Dariusza Tepera z oddziału Instytutu Ogrodnictwa, Zakład Pszczelnictwa w Puławach.
- Gdy do sytuacji, gdzie trzmiele masowo padają, dochodzi bezpośrednio po opryskach, to oczywiście że sprawę można powiązać ze sobą - uważa Dariusz Teper. - W normalnych warunkach czegoś takiego się nie obserwuje. Oczywiście, jak wszystkie gatunki, czasami pojedyncze osobniki giną, ale na pewno nie na taką skalę.

Zdaniem specjalisty, wątpliwe, by po opryskach zginęły tylko trzmiele.

- Zatruć mogły się i inne owady, także pszczoły – mówił w rozmowie z reporterem dr Dariusz Teper. - Jednak trzmiele są największe i to je najlepiej widać, gdy leżą na chodniku. Według mnie, należy tym faktem zainteresować Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Nie wyobrażam sobie, aby stosować środki na odkomarzanie bez konsultacji. Zabiegi odkomarzania powinny być wykonywane jedynie późnym wieczorem, po locie pszczół, a trzmiele to także pszczoły. Oczywiście, niektórzy twierdzą, że można przeprowadzać opryski w miejscach, gdzie nie ma pszczół, ale różne drzewa kwitną, owady je oblatują i to jest możliwy powód zatruć.

Zdaniem fachowca, firma odkomarzająca powinna przeprowadzić odkomarzanie według zasad, które są ogólnie przyjęte, czyli z zachowaniem okresu prewencji i dobrej praktyki ochrony roślin, nie powinno się wykonywać takich działań na kwitnących roślinach podczas lotu pszczół.

- Nie wolno pryskać roślin w ciągu dnia, gdy na roślinach są pszczoły - mówi dr Dariusz Teper.

I teraz uważajcie:
- Moment, w którym do tego ewentualnego zatrucia doszło, jest krytyczny, ponieważ to jest okres, w którym trzmiele mogą wydawać pokolenie reprodukcyjne, przez to w przyszłym roku trzmieli będzie zapewne o wiele mniej - mówi specjalista. -To jest tragedia, gdy truje się owady, które są pod ochroną. Praktycznie wszystkie gatunki trzmieli w Polsce, a mamy ich około 30, są pod ochroną. Wyjęte są tylko spod ochrony tylko 2 gatunki, trzmiel kamiennik i trzmiel ziemny. Jeżeli potwierdzi się, że owady w tym trzmiele zostały rzeczywiście wytrute, to sprawa może skończyć się w prokuraturze.

Ponieważ sygnałów o martwych trzmielach przybywa, zapytaliśmy rzecznika prezydenta miasta, czy miasto podejmie w tej sprawie jakieś działania. Czekamy na odpowiedź. Podobnie jak na stanowisko firmy Pestokil, która zajmuje się odkomarzaniem na terenie Świnoujścia.

Sprawę umierających masowo trzmieli przedstawiliśmy także Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Koszalinie.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/38002/