iswinoujscie.pl • Piątek [26.06.2015, 02:02:30] • Świnoujście

Cel – Bornholm, czyli… wspomnienia z rejsu

Cel – Bornholm, czyli… wspomnienia z rejsu

fot. Organizator

Od początku stworzenia świata do historii przeszło już wiele dni. W podręcznikach ważne daty zaznaczone są wytłuszczoną czcionką, a nauczyciele bezwzględnie wymagają ich znajomości. I tak przez kilkanaście lat edukacji, w kółko powtarzamy i staramy się zapamiętać ciągle te same daty. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie zawsze z pozytywnym skutkiem. Jednak nie należy się tym przejmować. Przecież o wiele ważniejsza jest historia, którą piszemy my. W życiu każdego z nas zdarzają się dni, o których nikt nie napisze w podręczniku, ani w książkach i gazetach. Jednak w naszej pamięci pozostaną one na zawsze. Dla mnie i dla trójki moich przyjaciół takim dniem był 6 czerwca 2015 roku

Jako uczniowie pierwszej klasy Technik Nawigator Zespołu Szkół Morskich, dzięki uprzejmości JKMW Kotwica w Świnoujściu oraz pomocy ze strony naszej szkoły, mogliśmy wziąć udział w Rejsie Jubileuszowym na Bornholm. Była to nasza pierwsza tak poważna morska wyprawa.

Cel – Bornholm, czyli… wspomnienia z rejsu

fot. Organizator

Przygotowania do rejsu rozpoczęły się już kilka tygodni wcześniej. Najpierw poznaliśmy załogę. P. Jan Walczak, P. Marcin Karpiński oraz P. Andrzej Piotrowski już na samym początku zdobyli nasze zaufanie i szczerą sympatię. Pod czujnym okiem właśnie tych doświadczonych żeglarzy rozpoczęła się nasza wielka przygoda. Panowie przeprowadzili z nami zajęcia nie tylko teoretyczne, ale również praktyczne. Nasze serca zabiły mocniej, gdy pierwszy raz, z podniesionym czołem i uśmiechem na twarzy, weszliśmy na pokład jachtu, który miał zabrać nas w niezwykłą podróż. Można powiedzieć, że ,,Bosmat” uwiódł nas od momentu postawienia na jego pokładzie pierwszego kroku. Po omówieniu budowy jachtu, rozpoczęła się walka o koje! Jeszcze wtedy wraz z koleżanką nie zdawałyśmy sobie sprawy, jaki wielki błąd popełniamy, wybierając miejsce na dziobie. Dobra rada: ,,Podczas pierwszego rejsu unikamy koi znajdujących się na dziobie”. Wytłumaczę to w dalszej części.

Cel – Bornholm, czyli… wspomnienia z rejsu

fot. Organizator

Zaczęło się! 6 czerwca z bagażami stawiliśmy się w JKMW Kotwica. Rodzice oddali nas w ręce P. kpt. Jana Walczaka. Rejs rozpoczął się spokojnie. Przepłynęliśmy do Basenu Północnego, gdzie odbywały się uroczystości związane ze chrztem nowego jachtu ,,Świnoujście”.

Tam też zjedliśmy nasz pierwszy, wspólny dla całej załogi posiłek. Pierwszy raz w życiu gotowałam ziemniaki w tak nietypowych warunkach, ale z pewnością były one najsmaczniejsze! Podzieliliśmy się na wachty, umyliśmy naczynia, zagotowaliśmy wodę na herbatę. Podjęto decyzję, że wypłyniemy dopiero następnego dnia, więc czasu na rozmowy w mesie mieliśmy bardzo wiele.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/37665/