Brama daje wiele do życzenia, bo wcale jej nie ma – czytamy w liście – dzieci wchodzą na teren budowy. Czy naprawdę ma się coś stać, żeby ktoś to zauważył ? Dziś, to co zobaczyłam, po prostu pobiło wszystko. Widać to na zdjęciach. Żeby nikt nie zastawił wjazdu na budowę (oczywiście to nie jest wjazd), wystawili wiadra kawał kołka i drabinę, uniemożliwiając tym pozostawienie samochodów mieszkańcom. Jazda samochodami ciężarowymi niszczy drogę osiedlową, mają swój dojazd, ale tak zaśmiecony, że nie ma możliwości wjazdu na budowę.
Czekamy, co ma w tej sprawie do powiedzenia powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.