Sytuacja wydaje nam się na tyle poważna że postanowiliśmy zapytać o całą sprawę bliskiego współpracownika Pana prezydenta, rzecznika Roberta Karelusa. Niestety, Pan Robert wyjechał na wakacje. Na nasze pytanie odpowiedziała bagatelizując całą sytuacje Pani Hanna Lachowska, która zastępuje Pana Roberta.
- Rozumiem, że pytania mają charakter żartu. Stąd też pozostawiam je bez odpowiedzi. - informuje Hanna Lachowska Inspektor Biura Informacji i Konsultacji Społecznych.
Jak sądzimy do śmiechu nie jest tylko Panu prezydentowi. Krąg podejrzanych powiększa się z dnia na dzień.
Mamy nadzieje że potencjalny zamachowcy zrezygnują ze swoich planów po nagłośnieniu całej sprawy. Cieszymy się jednak, że Pan prezydent na przekór swoim wrogom nie spadł z drabiny. Jak się okazuje, upadek z wysokości nawet metra mógł zakończyć się wizytą w świnoujskim szpitalu, czego oczywiście Panu Januszowi, jak i każdemu mieszkańcowi nie życzymy.