-Uznaliśmy z Panem Jarkiem, że trzeba opanować emocje i nie rozmawiać ze sobą za pośrednictwem mediów czy portali społecznościowych, obwiniając się wzajemnie – mówi Robert Karelus .- Na szczęście kapsuła nie jest jeszcze zamknięta, a Pan Jarek miał w domu elektroniczną wersję swojego opracowania. Dzięki uprzejmości i operatywności TV Świnoujście, która zgrywała materiały przynoszone nam przez świnoujścian, zdążyliśmy jeszcze wprowadzić tekst książki na nośnik, który, jak zapewniają jego producenci przetrzyma nawet kilkaset lat.