iswinoujscie.pl • Środa [03.06.2015, 11:08:26] • Świnoujście

Molenda: Przepraszam, że jestem takim debilem i nie wiedziałem, że „mam książkę dostarczyć do urzędu”

Molenda: Przepraszam, że jestem takim debilem i nie wiedziałem, że „mam książkę dostarczyć do urzędu”

fot. iswinoujscie.pl

Oświadczenie Pana Karelusa mija się z prawdą, gdyż nie dość, że w żadnej rozmowie telefonicznej nie usłyszałem, że do 29 maja (a tego dnia rozmawiałem telefonicznie z Panem Karelusem) miałem dostarczyć książkę, to w dodatku ustalenia były inne. Miało się odbyć spotkanie z wiceprezydentem miasta, podczas którego miałem symbolicznie przekazać książkę „Ucieczki z PRL” do kapsuły czasu. W tejże kapsule – ze względu na gabaryty papierowego wydania – miała się znaleźć wersja elektroniczna „Ucieczek z PRL”, którą MIASTO (nie ja) miało zgrać na płytę o przedłużonej trwałości zapisu. Umowa była taka, że w czwartek Pani Hanna Lachowska zadzwoni do mnie celem ustalenia szczegółów i przekazania elektronicznej wersji, którą na moją usilną prośbę wydawnictwo BELLONA zgodziło się udostępnić.

Pan Karelus powinien zdawać sobie sprawę w dobie powszechnego piractwa, że nie mogę przyjść do urzędu i oddać byle komu wersji książki, która nie miała jeszcze swojej premiery na rynku. Musiałem mieć gwarancję, że nie trafi ona w niepowołane ręce. Choćby z tego powodu nie mogłem tak sobie przyjść do urzędu bez wcześniejszego umówienia spotkania. I tak na koniec osobista refleksja, wydziałowi promocji miasta chyba też powinno zależeć, aby taki przedmiot znalazł się kapsule czasu, a nie tylko autorowi, co najlepiej charakteryzuje strategię tego miasta co do twórców, którzy nie należą do nadwornej świty świnoujskich Medyceuszy.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/37312/