Na miejsce zdarzenia przybyli policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz kierowali ruchem. Wyciekiem oleju zajęli się pracownicy Remondisu, sypiąc na rozlany olej, piach.
fot. Kamil Zwierzchowski
Niebezpiecznie wystająca studzienka na ulicy Kołłątaja, już od ponad roku straszy kierowców. Poniedziałkowe popołudnie okazało się jednak pechowe dla kierowcy ciemnego Renault, który jadąc ulicą Kołłątaja zahaczył o studzienkę, miską olejową. Nie jest to pierwszy, i zapewne nie ostatni przypadek, kiedy właśnie w tym miejscu dochodzi do tego typu zdarzenia.
Na miejsce zdarzenia przybyli policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz kierowali ruchem. Wyciekiem oleju zajęli się pracownicy Remondisu, sypiąc na rozlany olej, piach.
fot. Kamil Zwierzchowski
- Wiem że problem wystającej studzienki był już poruszany, widocznie dopóki osoba odpowiedzialna za stan techniczny drogi, sama nie zostawi miski olejowej na jezdni, to nic się w tym temacie nie zmieni. - mówi świadek zdarzenia.
fot. Kamil Zwierzchowski
Pytanie odnośnie niebezpiecznej studzienki zadaliśmy rzecznikowi prezydenta miasta. Czekamy na odpowiedź.