- Pańską ofiarą a w rzeczywistości napastnik był pijany, a co jak wiemy alkohol plus małe skaleczenie równa się wiele krwi (z tego co Mi mówiono na komisariacie około 2cm i wcale nie głębokie). Mogę też przedstawić osobę starsza z naszego bloku którą też napadł oraz pisma do spółdzielni od mieszkańców bloku w których mówimy o tym ze ten Pan terroryzuje Nas. - dodaje Pan Tomasz.
O sprawę zapytaliśmy rzecznika policji w Świnoujściu.
- W piątek około godziny 18.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o nieporozumieniach pomiędzy dwoma mężczyznami. Na klatce schodowej jednego z bloków przy ulicy Grunwaldzkiej policjanci zastali 28-letniego mężczyznę z krwawiąca raną na czole, na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pomiędzy sąsiadami doszło do sprzeczki i szarpaniny, w wyniku której 28-latek został zraniony nożem trzymanym w ręku przez 35-latka. Będziemy w tej sprawie prowadzić postępowanie przygotowawcze dotyczące uszkodzenia ciała, mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia. - informuje Oficer prasowy KMP w Świnoujściu st. asp. Beata Olszewska.
iswinoujscie.pl • Niedziela [10.05.2015, 15:10:37] • Świnoujście
fot. iswinoujscie.pl
Pan Tomasz napisał do redakcji z prośbą o wyjaśnienie piątkowych wydarzeń na ulicy Grunwaldzkiej. Jak twierdzi, jest prawdziwą ofiarą napaści, a nie napastnikiem. - Mogę się spotkać przedstawić dowody świadczące o tym że to ja zostałem napadnięty. Prawdą jest że posiadałem przy sobie scyzoryk którego nie użyłem do zadawania ciosów a jedynie trzymałem przy głowie osłaniając twarz i będąc cały ten czas tyłem do napastnika(co wynika z mojej obdukcji i dowodów). I właśnie o który skaleczyła się osoba która mnie napadła, a nie mogąc sięgnąć pięściami mojej twarzy gdyż osłaniając głowę byłem lekko pochylony do przodu położyła się na mnie I najprawdopodobniej wtedy to się stało. Prawda jest taka iż to że się o niego skaleczył, prawdopodobnie uratowało mnie przed kalectwem, ponieważ za wszelką cenę chciał mnie znokautować - pisze w mailu Pan Tomasz.