W operacji wycięcia drzewa uczestniczył dźwig Liebherr o maksymalnym udźwigu 45 ton.
fot. Kamil Zwierzchowski
Wycięcie pękniętego na skutek wtorkowej burzy drzewa, przy ulicy Wyspiańskiego, okazało się nie lada wyzwaniem. Korona pękniętego drzewa oparła się na sąsiednim drzewie. Tradycyjne wycięcie drzewa komplikowały budynki znajdujące się wokoło. Wyzwania usunięcia zagrażającego sąsiednim budynkom drzewa, podjęła się świnoujska firma "Zielono Mi".
W operacji wycięcia drzewa uczestniczył dźwig Liebherr o maksymalnym udźwigu 45 ton.
fot. Kamil Zwierzchowski
- Drzewo zostanie podpięte na łańcuchy, dźwig podniesie je, i dopiero wtedy przystąpimy do wycinki. Takie rozwiązanie zapobiegnie sytuacji, w której drzewo mogło by spać na budynek. Zakładamy, że operacja w sumie może potrwać około 1,5 godziny. Zielenią zajmuje się od 12 lat, ale taką metodą jeszcze drzew nie wycinałem. - mówi Właściciel firmy Zielono Mi, Pan Roman.
fot. Kamil Zwierzchowski