Po 30 minutach gry nikt w Gdyni nie może być zadowolony. Ani kibice, ani trenerzy, ani sami zawodnicy. Arka w ataku pozycyjnym- dużo wrzutek, dużo stałych fragmentów gry, poza jednym strzałem Marcusa żadnej ze stron nie udawało się zmontować groźniejszej sytuacji. Mocno cofnięta Flota czekała na okazję z kontry. Łukasz Sapela w bramce Floty wykazywał się nadzwyczajnymi interwencjami. Jeden z komentatorów uznał go za najlepszego bramkarza kolejki.
W końcówce pierwszej połowy, ku zaskoczeniu miejscowych kibiców, to Flota przejęła inicjatywę. Kilka groźnych ataków zmroziło obrońców gdynian i trybuny. Od początku drugiej części meczu gospodarze przeszli do kontrofensywy. Napór gospodarzy rósł z każdą minutą. Flota broniła się jednak skutecznie i kilkakrotnie próbowała kontrataku. W 89 minucie, po technicznym strzale Remusza, piłka zmierzała w samo okienko bramki Floty ale Sapela raz jeszcze zachwycił swoją formą. Gdy na zegarze pokazała się 90 minuta sędzia postanowił doliczyć 3 minuty do podstawowego czasu gry. Po rzucie rożnym w 91 minucie Antoni Łukasiewicz strzelił zwycięskiego dla gospodarzy gola.
Flota wraca z Gdyni pokonana ale z podniesionym czołem. Wyspiarze zajmują obecnie 9 miejsce, dokładnie w połowie I-ligowej tabeli.