Nie wiadomo, jakim zainteresowaniem cieszyły się wśród klientów świąteczne produkty w Kauflandzie. Wiadomo za to, gdzie wylądowała świąteczna gazetka reklamująca ten towar. Na stertę gazet promocyjnych nasz Czytelnik natknął się za strzelnicą, niedaleko betonowej drogi ciągnącej się w stronę wodociągów.
Uczciwość kolportera nie ma granic :-) – napisał i przesłał nam stosowne zdjęcie.
To nie pierwszy taki przypadek w naszym mieście. We wrześniu 2013 r. pisaliśmy o podrzuconej do lasku przy ulicy Bałtyckiej stercie niemieckich gazet reklamowych. Rzecznik prezydenta Robert Karelus mówił nam wtedy, że podobnych historii nie brakuje.
- Często niemieccy przedsiębiorcy zlecają roznoszenie materiałów promocyjnych osobom , które z czystego lenistwa, zamiast dystrybuować je po nieruchomościach, po prostu je wyrzucają – mówił Robert Karelus.