Ci,, którym wydawało się, że drogowe przejście graniczne w Świnoujściu będzie składać się z metalowych wiat, betonowych parkingów i kilku hektarów asfaltu mogą się mocno zdziwić. Drogi, ścieżki rowerowe, budynki i parkingi oczywiście muszą tu być ale w ramach budowy powstaje także swoisty „ogród botaniczny”. Wycięty starodrzew na dojeździe do przejścia ma zyskać „szlachetnych następców”. Po zakończeniu robót ziemnych wyrosną tu klony, głogi, jesiony, jarzęby i świerki. Pobocza drogi osłonią krzewy jaśminowca, tawuły i tamaryszka. Łącznie inwestor zakupi niemal 2000 sadzonek. Drzewa i krzewy uzupełni 5400 metrów kwadratowych trawników. W ten sposób nowoczesna infrastruktura przejścia nie tylko zyska estetyczny wygląd. Dzięki zieleni drogowe przejście w naturalny sposób wtopi się w otoczenie – czyli największe świnoujskie Rodzinne Ogrody Działkowe „Granica”. Pasy zieleni rozdzielać będą ciągi rowerowo piesze z obu stron jezdni.
Techniczna infrastruktura budowanego przejścia też robi wrażenie;
fot. Sławomir Ryfczyński
Ponad 3,5 tys. m2 asfaltowej jezdni, 2 tys. m2 ścieżek rowerowych, ponad 1000 m2 chodników, 21 latarni ulicznych, 38 latarni parkowych. Nie wspominając już o tym, co pod ziemią. Głębokość wykopów w pierwszym etapie budowy dochodziła do 3 metrów. Wszystko po to by wymienić podłoże przyszłej drogi i podnieść jej powierzchnię. Koparki wybrały spod budowanej drogi po-bagienny torf. Wyższa powierzchnia jezdni spowodowała powstanie skarp. To kolejne setki metrów kwadratowych do obsadzenia.
Łączny koszt robót po stronie polskiej szacowano wstępnie na 18 milionów złotych, z tego przebudowa jedynie 500 metrowego odcinka ul. Grunwaldzkiej pochłonie ok. 5,5 mln zł.. Unia Europejska w znacznym stopniu dofinansowuje przedsięwzięcie. Nadal nie wiadomo jednak, po co? Po stronie niemieckiej do dziś nie widać żadnego ożywienia prac. Polacy i Niemcy nadal nie porozumieli się, co do charakteru przyszłego przejścia. Niepoprawnym optymistą pozostaje chyba jedynie Wojewoda Zachodniopomorski. Już niemal rok temu Robert Krupowicz zadeklarował, że gdy infrastruktura przejścia nie będzie już przydatna, budynki i drogi przekaże do dyspozycji prezydenta Świnoujścia.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wojewoda miał wówczas na myśli moment przystąpienia Polski do Układu z Schengen. Tymczasem wygląda na to, że nawet do tego czasu budowa przejścia może się nie zakończyć. To jak to w końcu jest? Budujemy przejście czy skansen? Wciąż mnożą się pytania. Ostatnio o wątpliwym sensie budowy wspominał szef świnoujskiego PiS-u. Mimo wcześniejszych zapowiedzi Andrzej Mrozek nie zamierza jednak na razie składać żadnego oficjalnego protestu w tej sprawie.