iswinoujscie.pl • Czwartek [26.03.2015, 21:04:16] • Świnoujście

Czytelnik: Moje miasto to jakiś rozkopany, chory labirynt przeczący jakiejkolwiek logice

Czytelnik: Moje miasto to jakiś rozkopany, chory labirynt przeczący jakiejkolwiek logice

fot. iswinoujscie.pl

Od pewnego czasu w Świnoujściu trwają roboty drogowe. Najbardziej widoczne są one w dzielnicy nadmorskiej, gdzie rozkopana jest ulica Słowackiego. Ze względu na roboty drogowe w wielu miejscach zmieniono organizację w ruchu drogowym. - Moje miasto to od kilku miesięcy jakiś labirynt! Aby dojechać do pracy muszę przejechać przez pół miasta naokoło! Najgorzej jest na odcinkach w których co chwilę dochodzi do zmian w ruchu drogowym. Kierowcy nie patrzą na znaki i wymuszają pierwszeństwo lub stają gdy mogą bezpiecznie jechać z pierwszeństwem, to jest chore. - relacjonuje Czytelnik.

- Rozumiem że prace modernizacyjne są potrzebne. W końcu stan nawierzchni dróg w Świnoujściu nie zachwyca. Ale tutaj nie chodzi tylko o drogi, ale także o podwórka. Spacerując po mieście ciężko jest przejść przez tereny, na których postawiono jakieś dziwne parkingi. Idzie się ścieżką, aż tu nagle płot i okazuje się że albo trzeba iść po trawniku albo naokoło. Jak się orientuję, to we wszystkich normalnych krajach buduje się chodniki tam, gdzie są wydeptane przez ludzi ścieżki. Jednak jak zdążyłem się już nie raz przekonać jest jeszcze jedna metoda, taka swojska - nasza. U nas kładzie się chodniki, a jak ludzie wydeptują inną ścieżkę to ogradza się to miejsce płotem lub stawia kwietnik. Godne podziwu rozwiązanie. Nie rozumiem także idei przeistaczania placów zabaw lub boisk na parkingi. Gdzie nasze dzieci mają się bawić? Za młodu chodziło się grać na boisko. Niestety, teraz nie ma boisk, są za to wątpliwej jakości parkingi, wybudowane na środku osiedla. - mówi Czytelnik.

- Wracając do dróg. Jadąc samochodem do pracy mam około 5 minut drogi. Niestety, ulice jednokierunkowe które mogą być bez problemu dwukierunkowe w połączeniu z wykopkami na każdym kroku, skutecznie wydłużają 5 minutową przejażdżkę do monotonnego 15 minutowego błądzenia po mieście. Boję się pomyśleć co będzie w sezonie, gdy do miasta zjedzie się połowa Polski. Jak zdążyłem zaobserwować, inni kierowcy także mają problemy w odnalezieniu się w tym labiryncie. Zmiany w organizacji ruchu powodują wymuszenia pierwszeństwa lub dezorientację kierujących. Aby dostać się do dzielnicy nadmorskiej trzeba przejechać połowę miasta. Inaczej się nie da. A jak się orientuję, to czekają nas mieszkańców, kolejne zamknięcia ulic i przeobrażenie dróg dwukierunkowych na "lepsze" jednokierunkowe. Nie dość, że ciężko wjechać i wyjechać z miasta, to jeszcze samo poruszanie się po nim do najprzyjemniejszych nie należy. - dodaje Czytelnik.

Czytelnik: Moje miasto to jakiś rozkopany, chory labirynt przeczący jakiejkolwiek logice

fot. iswinoujscie.pl

O odniesienie się do słów Czytelnika poprosiliśmy rzecznika prezydenta miasta.

- Szkoda, że czytelnik patrzy tylko przez pryzmat własnej osoby i faktu, że nie może szybko dojechać do miejsca pracy. De facto stawia zarzut, że w mieście za dużo inwestuje się w infrastrukturę. To raczej powinno cieszyć i jest doceniane przez turystów odwiedzających nasze miasto, którzy co roku widzą coś nowego, co uatrakcyjnia ich pobyt. A tych stale przybywa. Wydaje się, że przez to zniechęcenie nie zauważa jak zmienia się miasto i jak inwestuje się właśnie w tereny zielone, nowe place zabaw i boiska sportowe. Wymienię tylko: rewitalizację Parku Zdrojowego i Parku Chopina, nowe place zabaw przy Malczewskiego, Mieszka I i w obu parkach, skatepark, street workout, boiska i place zabaw przy szkołach, GP 2, SP 6, Liceum Ogólnokształcącym, ZSP 4, SP 1. Kompleks sportowy powstaje na Warszowie. Parkingi na podwórkach zamiast placów zabaw? To pytanie winno być chyba skierowane do wspólnot mieszkaniowych. Ulice muszą być remontowane i modernizowane. Dzięki pozyskanym ostatnio z RPOWZ środkom nowy wygląd otrzymają ulice Hołdu Pruskiego, Monte Cassino, Słowackiego, Wyszyńskiego. Staramy się ,aby zmiany w organizacji ruchu były jak najmniej uciążliwe. Oczywiście można byłoby nic nie robić, ale wtedy kolejny, a może ten sam czytelnik, zadałby pytanie: „A dlaczego.......?” - informuje Robert Karelus.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/36222/