- Dzisiaj musieliśmy odroczyć operację pod wodą ze względu na duży nurt. Następnie trwały przygotowania osprzętu linowego na pokładzie dźwigu Maja, zakończyliśmy te przygotowania to spowodowało, że zostało nam zbyt mało czasu na wydobycie wraku i przetransportowanie go i wyładowanie na nabrzeże złomowe. Po naradzie u kapitana portu podjęta została decyzja, że odkładamy podjęcie wraku na środę na godziny poranne. Mieliśmy problem z przeciągnięciem pierwszej liny nośnej w rejonie dziobu holownika, okazało się, że w mule zagrzebane były duże bloki betonowe oraz pozostałości konstrukcji stalowych, które blokowały nam linę. Finalnie w poniedziałek o godzinie 16.00 udało się jedną linę przeciągnąć. Jesteśmy gotowi do podjęcia akcji. Ciągle są to prace podwodne, jeżeli nurt będzie sprzyjał to wszystko zakończy się pomyślnie- mówi portalowi iswinoujscie.pl Jarosław Dydo z Zakładu Usług Żeglugowych.
Jak wszystko się uda to Kuguar najpierw znajdzie się na pokładzie dźwigu Maja, a następnie trafi na nabrzeże złomowe. Koszty całej akcji nie są jeszcze znane. Pewne jest natomiast to, że będą spore.