Jednych oburzyło. Innych rozbawiło. Niewątpliwie jednak o rozebranych paniach we frywolnych pozach, które nasza Czytelniczka zobaczyła w oknie Żeglugi Świnoujskiej, było ostatnio głośno. Padło pytanie, czy miejska jednostka nie otworzyła przypadkiem agencji towarzyskiej.
Zastanawialiśmy się, czy prezydent nie nałożył na Żeglugę Świnoujską obowiązku realizacji dodatkowych zadań, na co pozwala mu statut.
Po wyjaśnieniach prezydenckiego rzecznika emocje zapewne opadną.
- W oczekiwaniu na rolety, jeden z pracowników faktycznie wywiesił w oknach plakaty, które ze względu - może niekoniecznie ich treść - mogły wzbudzić różne emocje, ale nie ma to nic wspólnego , jak sugeruje czytelniczka, z żadną dodatkową działalnością gospodarczą prowadzoną przez Żeglugę Świnoujską - zapewnia Robert Karelus, rzecznik prezydenta.