Pracownik z terminalu: To nie jest tak, jak mówią w telewizji

– Jest tyle poprawek, tyle prób… Jest masakra - mówi pracownik terminalu LNG w Świnoujściu (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Zdaniem naszego informatora, wypowiedzi na temat uruchomienia terminalu w tym roku są adresowane tylko dla publiczności i telewizji.

– Ale nie dla nas – dodaje. – Pracy w gazoporcie jest jeszcze na dwa lata.

– A próby ciśnieniowe, o których informowano media? – pytamy

– Wie pan, ile tam jest prób ciśnieniowych? Multum! To nie jest tak, jak mówią w telewizji, że już oddają gazoport. Nie ma takiej opcji! – podkreśla nasz rozmówca.


Niedawno pisaliśmy o kradzieży bardzo drogiego kabla z terminalu. Maciej Mazur, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej Polskiego LNG S.A. odniósł się do sprawy dopiero po dłuższym milczeniu… i poinformował nas, że żadnej kradzieży nie było.

Nasz rozmówca (pracownik terminalu) twierdzi jednak, że do takiego zdarzenia doszło, ale złodzieja złapano zanim wywiózł kabel z terminalu.

- Konsorcjum, na czele którego stoi włoska firma Saipem, którego zadaniem jest zaprojektowanie, wybudowanie i przekazanie do eksploatacji gotowego terminalu LNG, co wiąże się m.in. z kontraktowaniem firm podwykonawczych, w tym za terminowe regulowanie swoich zobowiązań wobec podwykonawców i dostawców, złożyło zapewnienie, iż wszystkie kwestie formalne i płacowe zostaną wyjaśnione w porozumieniu z zainteresowanymi podmiotami w terminie do końca pierwszego tygodnia marca.
Konsorcjum realizujące inwestycję, na czele z włoską firmą Saipem wskazuje, że terminal będzie gotowy do odbioru komercyjnych dostaw gazu w 2015 roku.
Sprawę ewentualnej kradzieży kabla jest obecnie sprawdzana. Przekażę informacje na ten temat jak tylko będę coś wiedział - pisze Maciej Mazur Dyrektor Biuro Komunikacji Korporacyjnej Polskie LNG S.A.